Zaczęło się od połączenia telefonicznego, które odebrał jeden z zamachowców
Wszystko zaczęło się od połączenia telefonicznego, które odebrał jeden z zamachowców. Potem terrorysta wyrzucił telefon do śmietnika i wysadził się przed stadionem narodowym w Saint Denis na przedmieściach Paryża, gdzie odbywał się mecz Francja-Niemcy.