Mimo oskarżeń o popełnienie 186 przestępstw proces Zbigniewa S. ponownie nie ruszył

Zbigniew S. ma na koncie wielokrotne wyroki za najróżniejsze przestępstwa. Ogólna liczba wykroczeń, jakich się dopuścił, może się zwiększyć, ponieważ aktualnie oskarżony jest o popełnienie łącznie 186 przestępstw. We wtorek 9 listopada miał się rozpocząć jego proces w związku o zniesławienie i znieważenie prezydenta RP. Do rozprawy jednak nie doszło, a nowy termin wyznaczono na 16 listopada.

Czytaj także: Chłopiec zmarł kilka godzin po wypisaniu ze szpitala. Wskazują winnych

Pierwotnie proces miał się rozpocząć 19 sierpnia. Rozprawa została wówczas odroczona z uwagi na konieczność umożliwienia przebywającemu w areszcie oskarżonemu kontaktu z obrońcą. Kolejne wyznaczone na październik terminy zostały zaś odwołane.

Z uwagi na charakter stawianych Zbigniewowi S. zarzutów, sąd zdecydował, że sprawa będzie toczyć się z wyłączeniem jawności. Oskarżenia dotyczą m.in. wymuszenia czynności urzędowych, znieważenia funkcjonariusza publicznego, stosowania gróźb karalnych oraz zniesławienia i znieważenia prezydenta.

Spośród zarzucanych mu przestępstw, publiczne znieważenie prezydenta RP i znieważenie funkcjonariusza publicznego zagrożone są najsurowszą karą, bo do 5 lat więzienia. W przypadku skazania za więcej niż jedno przestępstwo oskarżonemu zostanie wymierzona kara łączna, która nie może być wyższa niż 20 lat pozbawienia wolności.

Stan oskarżenia nie jest obcy 46-letniemu Zbigniewowi S. W latach 2000-2020 w jego sprawie zapadło łącznie 28 wyroków. Dotychczas skazywany został m.in. o oszustwa, znieważenie osób publicznych, kierowanie gróźb karalnych, składanie fałszywych zeznań, fałszywe oskarżanie, fałszowanie dokumentów, przywłaszczenia, wymuszanie zaniechania prawnej czynności służbowej groźbą lub przemocą, naruszenie miru domowego, publiczne nawoływanie do występku lub przestępstwa skarbowego oraz sprowadzenie niebezpieczeństwa katastrofy.

Na początku czerwca Zbigniew S. został sprowadzony z Holandii do Polski na podstawie 7 listów gończych. Trafił do warszawskiego aresztu na Białołęce. Tylko w ubiegłym tygodniu postawiono mu zarzuty w śledztwie Prokuratury Regionalnej w Warszawie dotyczącym wyłudzenia nieruchomości wartych ok. 5,5 mln zł. Dodatkowo przedstawiono mu zarzut wyłudzenia 2 mln zł podatku VAT.

Źródło: PAP

Czytaj także: Patologia w Świdniku. Goście nie chcieli wyjść, więc skatowali gospodarza