PolskaMiller: zmiana szefa SLD to suwerenna decyzja partii

Miller: zmiana szefa SLD to suwerenna decyzja partii

Szef SLD, premier Leszek Miller uważa, że w sprawie ewentualnej zmiany na stanowisku przewodniczącego partii "Sojusz musi podjąć suwerenną decyzję". Jego zdaniem, ten temat może być dyskutowany "w kontekście" konwencji SLD zaplanowanej na 6 marca.

16.02.2004 | aktual.: 16.02.2004 09:46

Obraz

Premier, poniedziałkowy gość radia Zet, pytany, czy w jego odczuciu nadszedł czas, aby nastąpiła zmiana w kierownictwie SLD, odparł, że "to jest dyskusja, która się toczy". Leszek Miller powołał się na przykład kanclerza Niemiec Gerharda Schroedera, który podjął decyzję o rezygnacji z kierowania SPD.

"Jeśli SLD doszedłby do wniosku, że to jest słuszne (zmiana na stanowisku szefa partii), to wtedy jest inna sytuacja. Jeżeli będzie uważał, że jest niesłuszne, to jest też inna sytuacja. Myślę, że ten temat będzie dyskutowany, chociażby w kontekście zbliżającej się konwencji SLD 6 marca" - podkreślił Miller.

"Ale - jak dodał - w tej sprawie SLD musi podjąć zupełnie suwerenną decyzję. Tzn. nie mieć wrażenia, że ta decyzja jest narzucona mu z zewnątrz, bo SLD był partią suwerenną i musi pozostać partią suwerenną".

Na pytanie, czy uważa, że powinien być nadal szefem SLD, premier przypomniał, że wielokrotnie powoływał się w tym kontekście na praktyki i socjaldemokratycznych, i innych partii w Europie. "Prawie 30 szefów rządów i głów państw w Europie to jednocześnie szefowie rozmaitych partii politycznych. Ale są także inne przykłady chociażby przykład zza miedzy kanclerza Schroedera" - zauważył.

Według Millera sprawa byłego "barona" SLD w woj. pomorskim Jerzego Jędykiewicza nie kompromituje weryfikacji przeprowadzonej w Sojuszu. Premier zaznaczył, że zarzuty pod adresem Jędykiewicza pojawiły się już po zakończonym procesie weryfikacji.

"Myślę, że ten przypadek może skutecznie uciąć spekulacje o upolitycznieniu wymiaru sprawiedliwości albo o tym, że SLD kryje swoich polityków i swoje sprawy i nie jest zainteresowany w zwalczaniu patologii w życiu politycznym i społecznym" - dodał.

Miller zaznaczył, że taki przypadek wpływa jednak na obraz Sojuszu negatywnie. "Taki obrazek, że oto szef ważnej organizacji wojewódzkiej znajduje się w takich tarapatach, to nie działa dobrze na obraz SLD. I tak sobie tłumaczę rozmaite negatywne opinie o Sojuszu, że każda z takich spraw ciągnie nas w dół" - powiedział.

Pomorski lider SLD Jerzy Jędykiewicz zawiesił w sobotę swe członkostwo w Sojuszu w związku z postawieniem mu przez prokuraturę zarzutów o malwersacje finansowe. Sprawa dotyczy afery w kościelnym wydawnictwie Stella Maris. Jędykiewicz powiedział, że choć jest niewinny, oznacza to koniec jego kariery politycznej.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)