Miller odwoła Nowka, komisja przyjęła do wiadomości
Sejmowa speckomisja przyjęła do wiadomości informację premiera Leszka Millera o zamiarze odwołania szefa UOP Zbigniewa Nowka. Komisja nie wniosła do niej zastrzeżeń. Nie wydała też swojej opinii na temat odwołania Nowka.
W środę szef Kancelarii Premiera Marek Wagner przyniósł posłom sejmowej Komisji ds. Służb Specjalnych dokument, w którym premier poinformował o zamiarze odwołania Nowka i zwrócił się do komisji o opinię w tej sprawie. Na posiedzeniu komisji - jak ujawnił wybrany tego dnia na jej przewodniczącego Zbigniew Wasserman (PiS) - Wagner uzasadniał, że istnieje inny obraz funkcjonowania UOP pomiędzy tym premiera, a tym szefa UOP Zbigniewa Nowka.
Komisja opinii nie wydała. Przyjęła do wiadomości informację od premiera i nie wniosła do niej zastrzeżeń. Wasserman wyjaśnił, że komisja opiniować będzie przyszłego kandydata na szefa Urzędu, a opinia na temat odwołania obecnego nie jest potrzebna premierowi, aby to zrobić.
Przewodniczący komisji powiedział, że po odwołaniu Nowka do czasu powołania nowego szefa Urzędu kierować nim będzie zastępca szefa UOP (nie sprecyzował który). Wasserman zaznaczył, że w środę na posiedzeniu speckomisji nie dyskutowano na temat przyszłego szefa UOP.
Sejmowa speckomisja będzie odkładała podjęcie wszelkich decyzji - z wyjątkiem sytuacji pilnych - do czasu, aż jej skład nie zostanie uzupełniony - zapowiedział w środę szef speckomisji Zbigniew Wasserman (PiS).
Będę się starał przesuwać decyzje - poza sytuacjami pilnymi - do czasu, kiedy w obradach komisji nie będą uczestniczyć wszyscy jej członkowie - powiedział Wasserman, przewodniczący komisji, po wyjściu z inauguracyjnych środowych obrad.
Tymczasem były minister obrony, poseł Platformy Obywatelskiej Bronisław Komorowski komentując odwołanie Zbigniewa Nowka, powiedział, że wszelki pośpiech jest podejrzany, także pośpiech w tej sprawie.
Zdaniem posła Komorowskiego, szczególnie podejrzany jest pośpiech w działaniu speckomisji, która ma nadzorować służby specjalne w sytuacji zapowiadanej przez rząd reformy tych służb. Były minister obrony powiedział, że w jego opinii teraz już wyraźnie widać, że ta reforma ma się rozpocząć i zarazem zakończyć na zwykłej czystce personalnej. Bronisław Komorowski argumentuje, że temu służył pośpiech w tworzeniu komisji specjalnej, w składzie ograniczonym, bez przedstawicieli liczących się sił opozycji.
We wtorek Sejm zdecydował, że w Komisji ds. Służb Specjalnych zasiądzie pięciu posłów: trzech z SLD oraz po jednym z PSL i PiS. Do speckomisji weszli: Bogdan Lewandowski, Andrzej Otręba i Zbigniew Siemiątkowski z SLD oraz Józef Gruszka z PSL i Wasserman z PiS. Jeszcze we wtorek marszałek Sejmu Marek Borowski zadeklarował, że skład komisji zostanie zwiększony do 9 osób i będą w niej przedstawiciele wszystkich klubów. Komisja ma być kierowana rotacyjnie przez posłów opozycji. (an)