Miller: nie myślimy teraz o szukaniu koalicjanta
Jeśli koalicja SLD-UP nie uzyska w wyborach ponad 50-procentowego poparcia, to konieczne będą rozmowy o utworzeniu koalicji - powiedział w poniedziałek w Krakowie Leszek Miller.
Jak zaznaczył lider SLD, opóźni to powstanie rządu. Zastrzegł jednak, że na razie jego ugrupowanie nie myśli o szukaniu partnera.
Czynimy wszystko, aby pozyskać sympatię wyborców, która dałaby nam ponad 50% mandatów w Sejmie i Senacie. Polska jest w trudniej sytuacji, dodatkowo komplikuje się sytuacja na arenie międzynarodowej. Stawić czoła tym wszystkim wyzwaniom może rząd, który ma silną legitymację społeczną wyniesioną z wyborów, ale także większościowe, stabilne zaplecze parlamentarne, czyli ponad 50% mandatów w Sejmie i Senacie - podkreślał Miller.
Gdyby tak się nie stało, trzeba będzie rozglądać się za kolejnym ugrupowaniem, które mogłoby być w koalicji. Ale ten scenariusz niewątpliwie opóźni tworzenie rządu, zmusi koalicję SLD-UP do rozmaitych kompromisów programowych i w sumie obniży jakość rządzenia - uważa lider SLD.
Zdaniem Millera, koalicji SLD-UP trudno będzie znaleźć takiego partnera, bo żadna z partii, które konkurują w wyborach, nie ma programu tożsamego z programem SLD-UP. Nie myślimy, kto będzie naszym koalicjantem. Myślimy o tym, jak wygrać wybory w sposób przekonujący - podkreślił Miller. (an)