Miller dla WP: moja nowa partia nie dla ludzi z SLD
Były premier Leszek Miller nie zamierza zrezygnować z czynnej polityki. Buduje nowe ugrupowanie i zapowiada że, Polska Lewica nie będzie "łapanką" na ludzi z SLD. Zakładam ją dla celów, dla jakich istnieją wszystkie inne partie, to znaczy aby brać udział w wyborach i móc realizować swój program - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską.
26.11.2007 | aktual.: 26.11.2007 14:58
16 grudnia w Łodzi odbędzie się kongres założycielski nowej partii Leszka Millera - Polskiej Lewicy. We wrześniu były premier zrezygnował z członkostwa w SLD, po tym jak władze partii nie chciały rekomendować go jako kandydata na listach koalicji LiD. Miller wystartował jednak w wyborach do Sejmu - z pierwszego miejsca łódzkiej listy Samoobrony. Otrzymał niewiele ponad 4 tys. głosów.
WP: Okazuje się, że nawet druzgocąca porażka w ostatnich wyborach parlamentarnych, to za mało, aby zniechęcić pana do czynnej polityki.
Leszek Miller: Moja porażka w ostatnich wyborach parlamentarnych jest niczym w porównaniu z porażką SLD, które w swojej historii ma dzisiaj najmniej mandatów w Sejmie. A zdaje się, że SLD nie rezygnuje, więc to jest dla mnie przykład, żeby nie rezygnować.
WP: Panie premierze, po co zakładać partię, która na starcie skazana jest na porażkę? Eksperci nie dają Polskiej Lewicy najmniejszych szans zaistnienia na scenie politycznej...
- To się okaże wtedy, kiedy partia zacznie działać. A zakładam ją dla celów, dla jakich istnieją wszystkie inne partie polityczne, czyli aby brać udział w wyborach i móc realizować swój program…
WP: Program, którego przewodnim hasłem będzie: „mamy prawo nie wstydzić się PRL-u”?
- O tym dziennikarze dowiedzą się 16 grudnia, ale mogę powiedzieć, że chciałbym, aby z jednej strony było to uznanie dla mechanizmów rynkowych, a z drugiej strony konieczność budowy państwa socjalnego, a więc połączenie wysokich wymogów rynków z zasadami państwa opiekuńczego.
WP: A jakie znane twarze SLD zobaczymy 16 grudnia na kongresie założycielskim w Łodzi? Kogo przeciągnął pan na swoją stronę?
- Mnie nie chodzi o to, żeby do tej partii wstępowali ludzie z SLD. Członkowie SLD mają swoją partię. Mnie by bardziej zależało na tym, żeby w Polskiej Lewicy pojawili się ci, którzy do tej pory do żadnej partii nie należeli albo nie zajmowali ważnych stanowisk. Jeśli budować partię to z ofertą dla ludzi, którzy do tej pory z różnych powodów nie byli zbyt aktywni w polityce. Polska Lewica to nie jest łapanka na ludzi z SLD.
Z byłym premierem Leszkiem Millerem rozmawiał Marek Grabski, Wirtualna Polska