Miller: budżet szybkiego wzrostu gospodarczego
Dążenie do szybkiego wzrostu gospodarczego, rozwiązania korzystne dla absorpcji środków z Unii Europejskiej oraz wzmocnienie finansowej samodzielności samorządów lokalnych - to zdaniem premiera Leszka Millera trzy najistotniejsze cechy projektu ustawy budżetowej na 2004 r. przyjętej przez rząd.
Premier był gościem II Kongresu Mediów Regionalnych i Lokalnych, który w sobotę rozpoczął się w Warszawie. Podczas dwudniowej imprezy uczestnicy będą dyskutować o kondycji polskiej gospodarki, szansach i perspektywach małych i średnich firm po wejściu Polski do Unii Europejskiej i wykorzystaniu funduszy unijnych przez samorządy terytorialne.
Zdaniem premiera szybki wzrost gospodarczy, oznacza - w kontekście naszego członkostwa w Unii Europejskiej - dążenie do skrócenia dystansu między nami a państwami, które są najlepiej rozwinięte. "To brzmi może trochę deprymująco, ale warto sobie uzmysłowić, że polski dochód narodowy w przeliczeniu na jednego mieszkańca, to jest zaledwie 42% przeciętnego dochodu narodowego UE też w przeliczeniu na jednego mieszkańca" - powiedział premier.
Według szefa rządu wzrost gospodarczy już w Polsce następuje i w tym względzie można żywić optymizm.
Wzmocnienie finansowej samodzielności samorządów lokalnych wynika z nowej ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego. "To słuszny kierunek, bo oznacza dalszą decentralizację finansów publicznych i potwierdza tezę, że władza lokalna lepiej dysponuje środkami niż władza centralna, która jest oddalona" - wyjaśnił Miller.
Szef rządu potwierdził, że na rozpoczynającej się 4 października w Rzymie konferencji międzyrządowej państw członkowskich i wstępujących do UE Polska będzie bronić korzystnych dla nas zapisów w projekcie konstytucji Unii, w tym nicejskiego systemu głosowania w Radzie UE. "Teraz przychodzą długie lata ciężkich starań o uzyskanie właściwej pozycji Polski we Wspólnocie. Przecież nikt z nas nie będzie zadowolony, jeśli będzie miał poczucie, że zajmujemy w tej rodzinie europejskiej jakieś odległe miejsce, że nasz głos się nie liczy (...)" - podkreślił.
O aktualnej sytuacji w polityce premier powiedział: "Tutaj walczą wszyscy ze wszystkimi. Nie ma oddechu, dnia, gdzie jest w miarę spokój, to znaczy - więcej sygnałów o współpracy niż o walce. Ale to jest uroda polskiej sceny politycznej". Jego zdaniem, im bliżej do wyborów, tym sytuacja taka może się nasilać.
Premier poproszony został o komentarz do trudnej sytuacji na polskim rynku mediów lokalnych i regionalnych. Według jednego z uczestników sobotniego Kongresu, dzienniki i czasopisma lokalne nie mają szansy na długotrwałe istnienie, ponieważ rynek jest monopolizowany przez wielkie zagraniczne koncerny wydawnicze.
Premier odparł, że istotnie jest to trudna sytuacja. Przypomniał, że obecnie w Polsce toczy się debata o ustawie o rtv, w której mają znaleźć się zapisy uniemożliwiające tego typu ekspansje w mediach elektronicznych. "Chętnie widziałbym prasę lokalną, która jest własnością polskiego kapitału" - oświadczył. Miller dodał, że media lokalne "to nie tylko kwestia rynkowa, ale to też problem społeczny - tożsamości narodowej, pewnej identyfikacji".
Kongres Mediów Regionalnych i Lokalnych jest organizowany przez Stowarzyszenie Polskich Mediów. Patronat nad nim objął prezydent Aleksander Kwaśniewski.