Miliony na antywojenną kampanię. NIK zawiadomi prokuraturę

Bank Gospodarstwa Krajowego na polecenie Mateusza Morawieckiego wydał ponad 22 mln zł na kampanię antywojenną w 2022 roku. Środki trafiały do biznesmenów powiązanych z PiS - podaje Onet. Sprawie przygląda się Najwyższa Izba Kontroli, która zapowiada doniesienie do prokuratury.

Mateusz Morawiecki
Mateusz Morawiecki
Źródło zdjęć: © East News | Michal Zebrowski
Adam Zygiel

Krótko po rozpoczęciu pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę polski rząd rozpoczął antywojenną kampanię #StopRussiaNow. Miała ona trafić do społeczeństw w Unii Europejskiej, by uświadomić jej mieszkańcom zagrożenie. Ówczesny premier Mateusz Morawiecki polecił przeprowadzenie tej kampanii Bankowi Gospodarstwa Krajowego.

Duże agencje nie chciały jednak współpracować, ze względu na krótki czas na przygotowanie oferty. Zlecenie trafiło bez przetargu do Tak Bardzo Group z Warszawy. Jej szefową jest Paulina Pałka, żona Piotra Pałki, byłego wiceprezesa TVP i współpracownika prezydenta Andrzeja Dudy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Milionowe wydatki

Ja podaje Onet, w podpisane umowie BGK zobowiązał się zapłacić TBG ponad 22,8 mln zł. Najwięcej kosztów miał stanowić zakup mediów. Sporą część działań TBG zlecił podwykonawcy - spółce 1450. Jak wskazuje Onet, to firma, której prezesem jest Radosław Tadajewski, biznesmen z Wrocławia, który świadczył wiele usług na rzecz państwowych podmiotów za czasów rządów PiS.

Już pierwszego dnia umowy TBG wypłacił spółce 1,23 mln zł. Takich zaliczek zostało wypłaconych jeszcze kilka, w sumie na ponad 6,36 mln zł. Ostatecznie 1450 wystawiło faktury na ponad 15,43 mln zł. Za te pieniądze 1450 zobowiązała się do przeprowadzenia kampanii marketingowej w "wybranych krajach Europy".

Jak wskazuje Onet, część faktur ma zanonimizowane dane wystawców. Największa - za "SRND display DMP data", czyli za zarządzanie danymi i profilowanie odbiorców - 1450 zapłaciła ponad 5,5 mln zł. Portal podkreśla, że tym zajmują się kontrolowane przez Tadajewskiego spółki.

Bank Gospodarstwa Krajowego nie widział niczego niepokojącego w takim rozliczaniu faktur, choć umowa nakazywała TBG konsultacje poszczególnych podwykonawców zadań.

Jak wynika z umowy, do której dotarł Onet, TBG część zadań zlecił także innemu podwykonawcy, spółce Ixodes. Jej prezesem jest Paweł Kleszczewski, przyjaciel Mariusza Chłopika, nieformalnego doradcy Mateusza Morawieckiego. Spółka miała zorganizować przejazd aut z banerami reklamującymi kampanię po wielkich miastach europejskich. Za "rajd" Ixodes otrzymał 4 mln zł.

Prezes Tak Bardzo Group Paulina Pałka przekazała Onetowi, że kampania się udala i była chwalona przez władze Ukrainy. Przekonywała, że współpraca z podwykonawcami była "nawiązana na zasadach profesjonalnych".

NIK przygląda się kampanii

Jak dowiedział się nieoficjalnie Onet, kampania #StopRussiaNow znalazła się pod lupą Najwyższej Izby Kontroli. Wyniki mają zostać zaprezentowane w czerwcu, ale NIK ocenia wydatkowanie przez BGK ponad 22 mln zł negatywnie.

- W tej sprawie skierowane zostanie zawiadomienie do prokuratury. Duża część środków wydanych na jej przeprowadzenie mogła zostać sprzeniewierzona - przekazał jeden z kontrolerów.

Czytaj więcej:

Źródło: Onet

Źródło artykułu:WP Wiadomości
mateusz morawieckipisinteresy
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (241)