Milioner apelował o wzrost bezrobocia. Teraz przeprasza za słowa

Milioner z branży developerskiej stwierdził, że pracownicy pracują zbyt mało, a chcą zarabiać krocie. Aby rozwiązać ten problem potrzebny jest ich "ból", a tym samym wzrost bezrobocia o 50-60 proc. Teraz mężczyzna przeprasza za swoje słowa. Przyznaje, że były krzywdzące.

Australijski milioner przeprasza za swoje słowa dotyczące pracowników branży budowlanej
Australijski milioner przeprasza za swoje słowa dotyczące pracowników branży budowlanej
Źródło zdjęć: © Getty Images | Visoot Uthairam
oprac. MMIK

14.09.2023 14:25

Słowa krytykujące handlowców branży budowlanej poniosły się szeroki echem na całym świecie, nie tylko w Australii. 40-letni dyrektor generalny Gurner Group, Tim Gurner, bez skrupułów zarzucił im, że zarabiają za dużo w stosunku do ilości wykonywanej pracy. W związku z tym przedstawił sposób na to, by Australijczycy zaczęli doceniać swoją pracę.

Dobre rady milionera

Milioner podzielił się swoim sposobem na zwiększenie produktywności wśród pracowników. Wyszedł z założenia, że wszystkiemu winny był COVID-19, który sprawił, że pracy do wykonania stało się mniej. Pandemia się skończyła, a pracownicy wciąż utrzymują nałożone normy.

- Musimy przypomnieć ludziom, że pracują dla pracodawcy, a nie odwrotnie - powiedział Gurner.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Mężczyzna ponadto wspomniał o tym, że pracownicy powinni teraz "poczuć ból" oraz skonfrontować się z rosnącym bezrobociem. Ono powinno wzrosnąć o jakieś 50-60 proc. Dopiero wtedy pracownicy przestaną myśleć, że wszystko im się należy i to pracodawca istnieje dla nich.

"Głęboko żałuję"

Słowa Gurnera zbulwersowały nie tylko Australijczyków. Były również szeroko komentowane w mediach na całym świecie. W związku z tym milioner zdecydował się wydać oświadczenie, w którym stwierdził, że tak duży odzew skłonił go do głębszych przemyśleń. Te z kolei przekonały go, że był w błędzie, a wypowiedziane słowa skrzywdziły wiele osób.

"W środowisku wysokiej inflacji, presji cenowej na mieszkania (...) oraz innych kwestii związanych z kosztami utrzymania, należy podjąć ważne rozmowy. Moje komentarze były głęboko niewrażliwe dla pracowników, handlowców i rodzin w całej Australii, którzy są dotknięci presją związaną z kosztami utrzymania i utratą pracy" - oświadczył 40-latek, dodając, że jego słowa był pozbawione empatii względem osób, które utraciły pracę.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (11)