Skandal w Niemczech. Ktoś z AfD rozsmakował się w nazistowskim zawołaniu
Policja w Pasawie musiała usunąć plakaty wyborcze jednego z kandydatów skrajnie prawicowej partii Alternative für Deutschland (Alternatywa dla Niemiec) w nadchodzących wyborach w Bawarii. Pojawiło się na nich nielegalne hasło, ponieważ w przeszłości było nazistowskim sloganem.
Jak podaje "Frankfurter Allgemeine Zeitung", polityk AfD i lider partii w Bawarii Stephan Protschka przyznał, że plakat należy do osób z jego partii. Jednocześnie podkreślił, że kierownictwo bawarskiej AfD nie wyraziło zgody na jego prezentację i najwyraźniej była to prywatna inicjatywa jednego z lokalnych kandydatów.
Protschka mówi, że natychmiast poprosił o zdjęcie budzących wątpliwości plakatów. - W AfD nie ma miejsca na coś takiego - stwierdził, dodając, że pewnych haseł po prostu nie można używać. - Dotyczy także "Alles für Deutschland" - podkreślił przewodniczący bawarskiej AfD. Policja w Pasawie zdjęła plakaty z zakazanym hasłem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Podejrzana łódź u wybrzeży Hiszpanii. Dziesiątki toreb przejęte na pokładzie
Wspomniane hasło było używane w latach dwudziestych i wczesnych trzydziestych XX wieku przez nazistowską organizację Sturmabteilung (SA, Oddziały Szturmowe), organizację paramilitarną nazistowskiej partii NSDAP.
AfD jest często określana jako partia populistyczna lub skrajnie prawicowa, ostro krytykująca nielegalną migrację. Jej członkowie nie stronili od nawiązań do nazistowskiej przeszłości Niemiec. Federalny Urząd Ochrony Konstytucji (BfV), pełniący funkcję kontrwywiadu cywilnego, monitoruje partię od marca 2021 r. w związku z podejrzeniami o tendencje prawicowo-ekstremistyczne.