Milicja zabiła dwóch ludzi w akcji po zamachu
Rosyjskie siły bezpieczeństwa zabiły dwóch domniemanych bojowników w stolicy Dagestanu, Machaczkale. Akcja antyterrorystyczna była odpowiedzią na środowy zamach samobójczy na posterunek milicji, w którym zginęło sześciu funkcjonariuszy.
Rzecznik milicji Mark Tołczynski powiedział, że rebelianci zabarykadowali się w budynku i zginęli po długiej wymianie ognia z milicjantami. Dwóch funkcjonariuszy zostało rannych w tym starciu.
Rzecznik dodał, że jednym z zabitych jest Ismaił Iczakajew, poszukiwany jakoby za planowanie kilku ataków bombowych i zamachów na przedstawicieli władz. Tołczynski nie potwierdził wypowiedzi moskiewskich śledczych, według których zabici zaplanowali środowy atak.
Tego dnia zamachowiec-samobójca staranował samochodem łada-niwa bramę bazy milicji drogowej w Machaczkale. Nim wysadził się w powietrze, został zablokowany przez samochód milicyjny. Zginęło sześciu milicjantów, a według mediów od 10 do 14 zostało rannych.
Po dwóch wojnach czeczeńskich w wielu regionach rosyjskiego Kaukazu wciąż działają rebelianci. Do wielu ataków dochodzi właśnie w Dagestanie. Według lokalnego MSW w roku 2009 dokonano 200 ataków na funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa, w następstwie czego zginęło ponad 50 milicjantów, a 120 zostało rannych.