Milicja pobiła Milinkiewicza podczas demonstracji
Podczas opozycyjnej demonstracji w Mińsku z okazji zakazanego przez władze Dnia Wolności milicja
nie dopuściła kilkutysięcznego tłumu do Placu Październikowego. Aleksander Milinkiewicz został
pobity przez milicję, gdy usiłował wygłosić przemówienie - poinformował jego rzecznik.
25.03.2007 | aktual.: 25.03.2007 15:03
Kordony milicyjne rozdzieliły zebranych po obu stronach Placu ludzi na mniejsze grupy. Kolumna, w której znalazł się lider sił demokratycznych Aleksander Milinkiewicz i lider Zjednoczonej Partii Obywatelskiej Anatol Labiedźka, skierowała się pod naporem milicji na pobliską stację metra "Niemiga".
Po dwugodzinnych przepychankach z milicją ponad 5 tys. zwolenników białoruskiej opozycji dotarło pod siedzibę Akademii Nauk w Mińsku.
Tłumom przez cały czas przemarszu towarzyszyły szeregi milicjantów, kopniakami i pięściami wpychających ludzi w boczne ulice i wąskie przejścia. Kilka ciosów pięścią w plecy otrzymała też dziennikarka PAP, która przypadkowo znalazła się w ostatnim szeregu kolumny. Tłum skandował w kierunku milicji: "faszyści" i "hańba".
Pod Akademią Nauk wystąpił lider partii Białoruski Front Narodowy Wincuk Wiaczorka. Niezależna Białoruś to rękojmia naszej wolności i dobrobytu - powiedział.
Tłum oczekuje na kolejnych demonstrantów i liderów opozycji, którzy pieszo i metrem docierają na miejsce grupami i pojedynczo. W pobliskich ulicach zaparkowane są milicyjne więźniarki i autobusy. Milicja ostrzega przez megafon, że wiec pod Akademią Nauk jest zabroniony. Cała trasa obstawiona jest kordonami milicji, towarzyszącymi też przemieszczającym się demonstrantom. Uczestnicy manifestacji niosą historyczne zakazane flagi biało-czerwono-białe i flagi UE. Skandują "Niech żyje Białoruś" i "Hańba".
To jest specyficzny sposób obchodzenia święta niepodległości - powiedział ambasador Niemiec w Mińsku Martin Henger. Zapowiedział, że przekaże informacje swojemu rządowi o wydarzeniach w stolicy Białorusi.
Według rzecznika Milinkiewicza Pawła Mażejki, Milinkiewicz został pobity przez milicję, gdy usiłował wygłosić przemówienie.
Na demonstracji byli obecni ambasadorowie państw UE, w tym charge d'affaires ambasady RP w Mińsku Aleksander Wasilewski oraz ambasador USA na Białorusi.