Mieszkaniec Poznania wjechał autem w budynek stacji benzynowej i uciekł. Miał być na kwarantannie
21-letni mieszkaniec Poznania wsiadł za kierownicę wypożyczonego auta i spowodował kolizję. Gdy policja go złapała, oprócz wypadku wyszło także, że mężczyzna złamał obostrzenia covidowe, ponieważ z pozytywnym wynikiem testu wyszedł z domu. Teraz odpowie za świadome narażenie innych osób na zakażenie chorobą.
15.12.2021 17:02
Do zdarzenia doszło w piątek 10 grudnia około godziny 20 na stacji paliw przy ulicy Wojciechowskiego w Poznaniu. Mężczyzna wjechał w budynek stacji benzynowej w Poznaniu po czym, poinformował o tym pracownika i zwyczajnie odjechał.
- Po przybyciu na miejsce funkcjonariusze wstępnie ustalili, że kierujący audi stracił panowanie nad samochodem i uszkodził elewację budynku. Później wszedł na stację, przekazał informację o zdarzeniu i odjechał — wyjaśnia Marta Mróz z poznańskiej policji.
Poznań. Wjechał w stację benzynową, po czym odjechał. Okazało się, że powinien być na kwarantannie
Funkcjonariusze przejrzeli nagrania z kamer monitoringu i ustalili właściciela pojazdu. Ponieważ wypożyczone auto było "na minuty", funkcjonariusze dotarli do jego najemcy bez trudu. Przy interwencji okazało się, że oprócz spowodowania kolizji, mężczyzna powinien przebywać na izolacji domowej z powodu otrzymania pozytywnego wyniku testu na obecność koronawirusa.
21-latek został zatrzymany i doprowadzony do policyjnego aresztu. Wcześniej została mu pobrana krew do badań, aby sprawdzić, czy nie kierował autem pod wpływem alkoholu lub innych środków psychoaktywnych. Na ich wyniki policja jeszcze czeka.
- Póki co mężczyzna usłyszał zarzut świadomego narażenia innych osób na zakażenie chorobą. Zgodnie z kodeksem karnym za to przestępstwo grozi mu do roku pozbawienia wolności - podaje Mróz.
Źródło: TVN24