Mieszka przy granicy. Były premier mówi o nasilających się problemach
- Mój dom jest w strefie stanu wyjątkowego, co oznacza, że jak wczoraj wracałem z Brukseli, to w kilku miejscach po drodze byłem kontrolowany - powiedział w programie "Newsroom" Włodzimierz Cimoszewicz. Komentując nowe plany rządu na szeroką strefę, gdzie może być wprowadzony zakaz przebywania, zauważył, że nie znalazł informacji, kogo ma ten zakaz obejmować. - Mam wrażenie, że te przepisy są szalenie nieprecyzyjne - skomentował. Zastanawiał się, czy ograniczenia może dotyczyć też osób tam mieszkających. Mówił też o reakcji swoich sąsiadów na napiętą sytuację na gracy polsko-białoruskiej.