Mieli uderzyć w Tuska, zaszkodzili PiS? W sieci oburzenie
Forum Młodych Prawa i Sprawiedliwości przeprowadziło akcję zawieszenia na klamkach biur Platformy Obywatelskiej w całej Polsce toreb na zakupy z "Biedronki". To nawiązanie do upublicznionych zeznań Marcina W., który powiedział śledczym, że miał wręczyć Michałowi Tuskowi 600 tys. złotych w siatce tej właśnie sieci. Przeprowadzona akcja wywołała kontrowersje.
W trakcie weekendu członkowie Forum Młodych PiS rozpoczęli swoją ogólnopolską akcję. Na klamkach biur PO w całym kraju znalazły się torby z "Biedronki". Było to nawiązanie do upublicznionych przez Prokuraturę Krajową zeznań wspólnika Marka Falenty – Marcina W. Twierdzi on, że miał wręczyć synowi Donalda Tuska reklamówkę, w której miało znajdować się 600 tys. euro w gotówce.
Michał Tusk odniósł się do tych słów w rozmowie z WP. - Nie będę tego komentował, bo to są bzdury. Nigdy nie spotkałem wymienionych osób, ani nie byłem w tej sprawie przesłuchiwany - mówił syn szefa Platformy Obywatelskiej.
"Odklejenie pisowskich elit"
Akcja Forum Młodych PiS spotkała się ze zdecydowaną reakcją. "Odjechała szlachta, magnaci. A ty burżuju, gdzie robisz zakupy? Powinieneś napisać: mierzy się lub będzie musiał się mierzyć z biedą. Największa sieć sklepów w Polsce ma kojarzyć się z biedą, żeby dalej mogła monopolizować rynek. Biedronek jest coraz więcej - bieda się rozszerza?" - komentował w mediach społecznościowych Michał Kołodziejczak, prezes Agrounii.
Gorzkich słów nie szczędził też poseł KO Franciszek Sterczewski. "Szef biura politycznego Jarosława Kaczyńskiego uważa, że torba z Biedronki jest symbolem biedy i bezrobocia. Poziom odklejenia pisowskich ‘elit’ od realiów życia Polek i Polaków jednak robi wrażenie" - komentował.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Jako członek sytej elity pan Moskal może gardzi zakupami w Biedronce, ale myślę, że najlepszym komentarzem do tej akcji jest cytat z jednej z naszych niedawnych grup fokusowych: 'Niedawno kupowało się to, na co miało się ochotę, teraz patrzę - masło czy margaryna'" - napisał na Twitterze Adam Traczyk, dyrektor More In Common Polska.
Z kolei dziennikarz Wirtualnej Polski Michał Gostkiewicz zauważał, że "lepszym uczynkiem byłoby zawieszenie toreb z Biedronki pełnych produktów, na które - przez inflację i drożyznę powstałą za rządów PiS - nie mogą sobie dziś pozwolić ubodzy ludzie w Polsce, na drzwiach ich mieszkań".
"Dla młodych i poupychanych w spółkach Skarbu Państwa działaczy PiS dyskont, w którym miliony Polaków robią codziennie zakupy, jest symbolem biedy i bezrobocia. Ładnie się państwo przedstawili obywatelom" - z kolei słowa Rafała Mrowickiego, dziennikarza WP.
"Tacy jak pan Moskal do Biedronki się nawet nie zbliżają, szyneczka gorsza niż w żoliborskich delikatesach" - ocenił Patryk Słowik, dziennikarz WP.
Czytaj też: