Mielec. Katastrofa motoszybowca. Nie żyje drugi z braci bliźniaków
W mieleckim szpitalu zmarł 19-letni Konrad, który w ubiegłą niedzielę wraz z bratem rozbił się motoszybowcem. Jego brat bliźniak zginął na miejscu. Obaj zostaną pochowani w najbliższy piątek. Dokładne okoliczności zdarzenia wciąż są badane.
Konrad i Norbert pochodzili z miejscowości Wampierzów w województwie podkarpackim. 5 czerwca postanowili wypróbować motoszybowiec Straton D8 Moby Dick. To był ich pierwszy lot tą maszyną.
Z ustaleń policji wynika, że bracia mieli jedynie kołować. Lot pierwotnie nie był w planach. Ostatecznie jednak wznieśli się w powietrze. Krótko po starcie jednak coś poszło nie tak, bo maszyna zaczęła gwałtowanie obniżać lot, aż rozbiła się na pobliskim polu kukurydzy, około 200 metrów od pasa startowego miejscowego lotniska. Samolot od razu stanął w płomieniach, z których zdołał się wydostać jedynie 19-letni Konrad.
Nastolatek z ciężkimi oparzeniami został przetransportowany śmigłowcem do szpitala w Krakowie. Po kilkudniowej walce o życie, chłopak zmarł w sobotę 11 czerwca.
Zobacz też: szalony pościg w Zielonej Górze. Zobacz, co wyprawia kierowca Passata
Katastrofa pod Mielcem. Trwa śledztwo
Dokładne przyczyny katastrofy nie są jeszcze znane. Śledztwo w tej sprawie prowadzi policja, prokuratura oraz Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych. Jak dotąd udało się potwierdzić, że bliźniacy mieli uprawnienia do pilotowania szybowca, ale nie motoszybowca.
Przeczytaj też:
Źródło: fakt.pl