Trwa ładowanie...
12-01-2009 11:26

"Miękka polityka UE rozbestwiła Rosję"

- Polityka miękkości i orientowania się na Rosję przez silne kraje Unii Europejskiej tak rozbestwiły naszego wschodniego sąsiada, że uczynił z energetyki, z dostarczania surowców energetycznych narzędzie broni politycznej - powiedział w "Sygnałach Dnia" poseł Prawa i Sprawiedliwości Jacek Kurski.

"Miękka polityka UE rozbestwiła Rosję"Źródło: wp.pl
d39imrw
d39imrw

"Sygnały Dnia": Panie pośle, gaz wciąż nie płynie do Europy. Co powinna zrobić Polska, co powinna zrobić Europa? Pan poseł Dolniak w naszej audycji mówił, że my jesteśmy zbyt stronniczy w tym sporze, że przynajmniej ośrodek prezydencki zbyt wyraźnie bierze stronę Ukrainy.

Jacek Kurski: To nie jest prawdziwa teza, właśnie polityka miękkości i orientowania się na Rosję przez silnych, silne kraje Unii Europejskiej, tak rozbestwiły naszego wschodniego sąsiada, że uczynił z energetyki, z dostarczania surowców energetycznych narzędzie broni politycznej. W tej sprawie trzeba być bardzo stanowczym i przede wszystkim trzeba realizować od dawna lansowaną i wstępnie z sukcesami realizowaną politykę solidarności energetycznej, którą zaproponował prezydent Lech Kaczyński już na początku swojej prezydentury. W związku z tym to jest kierunek, bo tylko silna zjednoczona Unia Europejska, mówiąca jednym głosem, twardo może cokolwiek ustawić Rosję, zwłaszcza że Rosja staje się partnerem coraz miększym, to już nie jest ten Putin, to już nie jest ta ropa po 150 dolarów za baryłkę, to jest ropa czterokrotnie tańsza, która stawia w bardziej trudnej sytuacji budżet Rosji, w związku z czym można z Rosją coraz bardziej plastyczną wygrywać i coraz bardziej miękką, jeżeli jest się zjednoczonym. Więc
twardość Unii Europejskiej i solidarność energetyczna.

Tu się z panem nie zgodzę, bo rzeczywiście ropa coraz tańsza, natomiast nie powiedziałbym, że stanowisko Rosji jest coraz bardziej miękkie. Wręcz przeciwnie – mam takie wrażenie, że Władimir Putin potrafi wygrać.

- Ja mówię o strategicznych uwarunkowaniach. Ja mówię o strategicznych uwarunkowaniach, znaczy Rosja nie ma mocy...

To prawda, ale jednak to Rosja dyktuje warunki, Ukraina się wycofała, wycofała się na początku z tego, że Rosjanie nie będą brali udziału w komisji, która ma sprawdzać, jak płynie gaz z Rosji na Ukrainę. No, teraz są nowe warunki Rosjan, między innymi taki, że gaz, który jest potrzebny do przepływu tranzytowego, ma dostarczać Ukraina, a nie Rosja, tak jak to było we wcześniejszym kontrakcie, czyli to jednak Rosja narzuca warunki Europie, takie mam wrażenie.

- No, Rosja musi robić dobrą minę do swojej dosyć kiepskiej pozycji negocjacyjnej, a wykorzystuje wyłącznie słabość i słabe nerwy niektórych przywódców Unii Europejskiej. Unia Europejska powinna w tej sytuacji natychmiast ogłosić skierowanie dużych pieniędzy na alternatywne źródła dostarczania gazu do Europy, jak chociażby rurociąg Nabucco, który uniezależniał nas od Rosji. Taka twardość i determinacja Unii z pewnością się opłaci i Rosja nie będzie miała innego wyjścia, jak siąść do poważnych rozmów z Unią.

d39imrw

Nie boi się pan, że my w tym konflikcie będziemy mówić różnymi głosami, że inne będzie stanowisko rządu i ministra Sikorskiego, inne prezydenta? Czeka nas seria spotkań z ukraińskim prezydentem Wiktorem Juszczenko, który przyjeżdża do Polski, później spotkanie w Kijowie. Jakie powinno być stanowisko polskiego rządu?

- No oczywiście, że powinno być wspólne, to powinien być wspólny głos prezydenta i rządu, ale rząd musi wyciągnąć wnioski, że dotychczasowa polityka pewnych gestów miłości i uśmiechów wobec Rosji nie przynosiła pożądanych efektów. Z Rosją opłaca się twardość, ale oczywiście nie twardość na zasadzie machania szabelką, tylko twardość, która będzie twardością Unii Europejskiej wyznaczaną czy współwyznaczaną przez stronę polską. W związku z czym w tej sprawie nie należy robić jakichkolwiek komentarzy konfliktujących, tak jak pan przewodniczący Dolniak już sam zamrugał, że dlatego Polaków nie ma w komisji tej Unia Europejska – Rosja – Ukraina, która ma monitorować, jak to jest z tym gazem, że były jakieś twarde wypowiedzi prezydenta. Pan przewodniczący Dolniak powinien działać na rzecz – tak jak wszyscy poważni polscy politycy – wspólnego głosu Polski, a to musi być głos pełen wyobraźni i pamiętający o tym, że dotychczasowa miękkość sprawiała tym, że poklepywano naszego premiera czy naszych ministrów, a potem
przez wiele miesięcy trzymano embargo, które miano nazajutrz znieść, a ono obowiązywało przez kolejne 10 miesięcy. W związku z czym tylko twardość i tylko fakty.

No a może Unia Europejska byłaby bardziej twarda, gdyby został podpisany Traktat Lizboński? Wtedy nie było prezydencji poszczególnych krajów, tylko byłby jeden przedstawiciel Unii Europejskiej, który miałby rzeczywiście mandat do tego, żeby negocjować na przykład z Rosją.

- Obawiam się, że nie miałby tego mandatu, bo Unia Europejska nie byłaby w stanie niczego poza jakimś mgławicowym stanowiskiem, mięciutkim, na chwiejących się nogach uzgodnić, w związku z czym o wiele więcej możemy uzgodnić w dotychczasowej formule niż w Traktacie Lizbońskim. To jest w ogóle jakiś mit, że jak będzie jeden wspólny minister spraw zagranicznych Unii Europejskiej to się wszystkie jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki problemy rozwiążą. Nonsens.

d39imrw
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d39imrw
Więcej tematów