Międzynarodowy Dzień Solidarności ze Społeczeństwem Obywatelskim na Białorusi
4 sierpnia obchodzony jest Międzynarodowy Dzień Solidarności ze Społeczeństwem Obywatelskim na Białorusi. W Polsce przygotowano dziś pikiety i koncerty.
Tak będzie i w Warszawie, początek w południe. W stolicy zaplanowano pikietę na placu Zamkowym, debaty, koncert i maraton pisania listów do więźniów politycznych. Wszystko po to, żeby przypomnieć opinii publicznej o problemach Białorusi.
Dwieście kilometrów od Warszawy jest kraj, w którym ludzie cierpią za swoje poglądy i walczą o lepsze życie - mówi IAR Aleś Zarembiuk działacz ruchu demokratycznego na Białorusi. Dodaje, że opozycjoniści w tym kraju trzymani są w straszliwych warunkach w karcerach.
Dziś mijają 2 lata od aresztowania Alesia Bialackiego - białoruskiego obrońcy praw człowieka. Reżim Aleksandra Łukaszenki udowodnił, że broniąc władzy jest gotów wystąpić nawet wobec zwykłych obywateli, niezaangażowanych politycznie. Tak było prawie trzy lata temu podczas wyborów prezydenckich na Białorusi. Fala represji była wtedy tak wielka jak nigdy w naszej współczesnej historii - dodaje Aleś Zarembiuk. Wyjaśnia, że wówczas zwykłym ludziom, którzy po prostu znaleźli się przy protestujących łamano ręce i rozbijano głowy.
Sam Aleś Bialacki, dla którego zorganizowano ten dzień, został aresztowany w 2011 roku. Sąd skazał go na 4 i pół roku kolonii karnej o zaostrzonym rygorze. Sędzia uznał, że zataił dochody i nie płacił podatków od pieniędzy na kontach bankowych. Bialacki wyjaśniał, że te fundusze były przeznaczone na obronę praw człowieka. Jego aresztowanie potępiły państwa zachodnie.