"Im więcej, tym lepiej". Miedwiediew o wojnie w Ukrainie i Izraelu
Dmitrij Miedwiediew porównał atak Iranu na Izrael z wojną w Ukrainie. Zdaniem polityka śmierć Rosjan jest Amerykanom na rękę. "Im więcej, tym lepiej" - napisał w mediach społecznościowych. Jak dodał, poparcie USA uzależnione jest wyłącznie od tego, czy mają interesy w danym regionie.
14.04.2024 | aktual.: 14.04.2024 22:12
Wiele informacji podawanych przez rosyjskie media lub przedstawicieli władzy to element propagandy. Takie doniesienia są częścią wojny informacyjnej prowadzonej przez Federację Rosyjską.
Dmitrij Miedwiediew na swoim kanale na platformie Telegram porównał konflikty na Bliskim Wschodzie i Ukrainie. "Czym dla Waszyngtonu różni się to, co wydarzyło się na Bliskim Wschodzie od wydarzeń w 'Ukrainie'? Ameryka nie chce wielkiej wojny na Bliskim Wschodzie. I stara się zachować równowagę i wykazać się powściągliwością" - napisał polityk.
Miedwiediew dodał, że trwające od października ataki Izraela na Strefę Gazy są niekorzystne dla ubiegającego się o reelekcję prezydenta USA Joe Bidena, a konflikt między Iranem i Izraelem tylko pogłębia tę niepewność.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"A śmierć naszych jest dla nich obojętna. Im więcej, tym lepiej. Ze wszystkich stron. W końcu jest to, jak mówią amerykańscy urzędnicy, 'inwestycja'. I ciągle inwestują" - dodał.
Atak Iranu na Izrael
W nocy z soboty na niedzielę Iran wystrzelił w kierunku Izraela ponad 300 dronów i rakiet. Jak podał rzecznik izraelskiej armii, kontradmirał Daniel Hagari, 99 proc. z nich zostało zestrzelonych. Oznajmił, że "siły zbrojne pozostają w pełni gotowości i przygotowują opcje dalszych działań", które trzeba rozumieć jako szukanie sposobności do odwetu.
Jednak nie wszystkie cele udało się zniszczyć, zanim wleciały nad Izrael. Po północy w wielu rejonach Izraela rozległy się syreny alarmowe. Mieszkańcy słyszeli eksplozje, a niebo przecinały rozbłyski.
Nikt nie zginął w ataku. Niestety, szczątki jednej z zestrzelonych rakiet ciężko zraniły siedmioletnią dziewczynkę.
Odwet Iranu
Izrael został 1 kwietnia oskarżony przez Iran o przeprowadzenie ataku na konsulat tego państwa w Damaszku. W ataku w syryjskiej stolicy zginęli ważni irańscy oficjele. Izrael oficjalnie nie przyznał się do ataku, ale też nie zaprzeczył. Władze Iranu, łącznie z najwyższym przywódcą duchowo-politycznym ajatollahem Alim Chameneim, publicznie zapowiedziały odwet.
Generał Michael Erik Kurilla, członek Centralnego Dowództwa USA, przyjechał w czwartek do Izraela, by przeprowadzić konsultacje z resortem obrony tego kraju w obliczu groźby "bezpośredniego" irańskiego ataku. Już w środę portal Bloomberg alarmował, że pytanie jest "kiedy, a nie czy nastąpi atak Iranu".