Miedwiediew grzmi po ataku dronów na Moskwę
Miedwiediew znów grzmi i w kuriozalnych słowach atakuje Ukraińców. Stwierdził, że Rosja musi wybierać "niestandardowe cele dla swoich uderzeń". "Są inne miejsca, w których jeszcze się nas nie oczekuje. I gdzie efekt będzie bardzo znaczący" - napisał.
Wiele informacji podawanych przez rosyjskie media lub przedstawicieli władzy to element propagandy. Takie doniesienia są częścią wojny informacyjnej prowadzonej przez Federację Rosyjską.
Dmitrij Miedwiediew skomentował atak dronów na Moskwę. Były prezydent, a obecnie wiceszef rosyjskiej Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej, stwierdził, że Ukrainie nie udaje się odnieść sukcesu, dlatego ucieka się do ataków na cele cywilne.
Kuriozalne słowa Miedwiediewa
"Potrzebne są im zwycięstwa informacyjne. Nawet napompowane i irracjonalne. Dlatego ataki na cele cywilne są również akceptowalne" - napisał kłamliwie na Telegramie. Stwierdził, że "rośnie stopień napięcia w ukraińskim społeczeństwie".
"Część społeczeństwa, choć przestraszona, nie zapomniała jeszcze, jak myśleć. A właściciele na Zachodzie okazują zniecierpliwienie: "Gdzie w końcu jest twoje p*** zwycięstwo?" - napisał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Dlatego coraz częściej wybierają cywilne cele dla swoich nikczemnych ataków" - stwierdził Miedwiediew. Dodał także, że Rosja musi wybierać "niestandardowe cele dla swoich uderzeń". "Nie tylko magazyny, huby energetyczne i bazy naftowe. Są inne miejsca, w których jeszcze się nas nie oczekuje. I gdzie efekt będzie bardzo znaczący" -- napisał czołowy propagandysta Kremla.
Moskwę zaatakowały drony
Atak dronów na Moskwę 24 lipca był operacją specjalną Głównego Zarządu Wywiadowczego Ministerstwa Obrony Ukrainy - podała Ukrainska Prawda, powołując się na swoje źródła.
Podobne informacje przekazał portal RBK-Ukraina, powołując się na źródła w ukraińskich służbach specjalnych.
Wspomniane źródło dodało, że "wszystkie ptaszki doleciały do Moskwy".
Wcześniej mer stolicy Rosji Siergiej Sobianin, cytowany przez niezależny rosyjski portal Mediazona, podał, że Moskwę zaatakowały dwa drony. Jeden z nich - jak podał inny niezależny portal rosyjski Meduza - trafił w centrum biznesowe przy ulicy Lichaczowa, a drugi spadł niedaleko gmachu rosyjskiego ministerstwa obrony i sztabu rosyjskiego wywiadu cybernetycznego.
Źródło: Telegram/PAP