Michał Woś: Nie podważaliśmy kandydatury Morawieckiego
Wyraźnie mówiliśmy, że zachowujemy pokorę, chcemy współpracować i poprzemy kandydata wskazanego przez PiS, jako największą część Zjednoczonej Prawicy – zapewnił Michał Woś, polityk Solidarnej Polski na antenie Polskiego Radia 24.
Informacje o konflikcie między ministrem sprawiedliwości Zbigniewem Ziobrą a premierem Mateuszem Morawieckim pojawiają się od miesięcy. Miały nasilić się tuż po wyborach, w których Solidarna Polska zdobyła 18 mandatów.
Koalicjant miał poczuć się na tyle mocno, że ze strony Solidarnej Polski kwestionowana była kandydatura obecnego szefa rządu na pełnienie tej funkcji w kolejnej kadencji.
Obie strony mówią tym jednak niechętnie. W czwartek poranek na antenie Polskiego Radia 24 spór łagodził Michał Woś, jeden z liderów Solidarnej Polski.
Woś: Chcemy współpracować z Morawieckim
– Nie wiem, czy można nazwać to konfliktem. W każdym rządzie są osoby mające ten sam cel. Panowie są profesjonalistami i realizują wspólną politykę - zapewniał Michał Woś. - Z naszej strony nie było podważania kandydatury premiera Morawieckiego. Wyraźnie mówiliśmy, że zachowujemy pokorę, chcemy współpracować i poprzemy kandydata wskazanego przez PiS, jako największą część Zjednoczonej Prawicy.
Jednocześnie Woś dodał, że w sprawie składu nowego rządu „ustalane są jeszcze drobne szczegóły”.
– Z relacji medialnych nasze negocjacje mogą wyglądać, jakby dochodziło podczas nich do jakiegoś kupczenia, przepychania się czy prężenia muskułów. Tak nie jest. Fundamentem Zjednoczonej Prawicy jest to, że mamy wspólne wartości. Dla nas najważniejsza jest Polska-zapewniał Woś dodając. - Ostatnie cztery lata dobrej zmiany pokazały, że funkcjonowanie Rady Ministrów może być skuteczne i sprawne. Polacy mają wreszcie rząd, który dba o ich interesy. Chcemy to kontynuować – podkreślił minister.
Duda kandydatem Zjednoczonej Prawicy?
Polityk Zjednoczonej Prawicy wspomniał również o przyszłorocznych wyborach prezydenckich i zapewnił, że nie ma wątpliwości co do poparcia kandydatury Andrzeja Dudy.
– Nie jest prezydentem, który był agentem SB, od czasu do czasu ma chorobę filipińską lub wskakuje na krzesła w obcych parlamentach. To człowiek, który na arenie międzynarodowej posiada wiele sukcesów – podsumował.