Michał Dworczyk o szefowej kampanii Andrzeja Dudy: jestem przekonany, że odegra znakomitą rolę w tej kampanii
Jest problem z niektórymi politykami i niektórymi dziennikarzami, którzy przedstawiają rzeczywistość na opak - stwierdził minister Michał Dworczyk, szef KPRM. - I kobietę, która została zaatakowana, która wystąpiła w obronie swojego dziecka, przedstawiają w złym świetle - dodał.
25.02.2020 | aktual.: 25.02.2020 12:52
- Wszyscy się skupiamy na kampanii wyborczej i wspieraniu pana prezydenta - mówił w programie "Salon polityczny Trójki" Michał Dworczyk. - Szefowa sztabu prezydenta Dudy, pani mecenas Jolanta Turczynowicz-Kieryłło, w sposób szczególny jest w to zaangażowana jako szefowa kampanii. Jestem przekonany, że odegra znakomitą rolę w tej kampanii - dodał.
Szef KPRM był także pytany o koronawirusa. Zacytowała opinię lekarzy, którzy twierdzą, że Polska - wbrew temu co twierdza przedstawiciele rządu - nie jest przygotowana na epidemię. - Uspokajam: Polska jest przygotowana na pierwsze przypadki koronawirusa - stwierdził. - Nie zdiagnozowano ich jeszcze, ale można zakładać, że się on pojawi. Jesteśmy gotowi, niezależnie od tego, jak duża skala tego zjawiska będzie - zapewnił minister.
- Dla mnie skrajnie nieodpowiedzialnie są działania polityków i osób z polityką związanych, które zmierzają do wywołania niepokoju i paniki. Najpierw z onkologią, a teraz z koronawirusem. Do nadejścia tej choroby trzeba się przygotować, ale bez specjalnych działań - oświadczył Dworczyk. - W Polsce jest przygotowane 239 stanowisko całkowitej izolacji w szpitalach w całym kraju. Ponad 600 łóżek izolacji na oddziałach zakaźnych. W każdym województwie są dostępne takie miejsca - dodał.
Michal Dworczyk: będzie akcja informacyjna o koronawirusie
Dworczyk poinformował, że od dzisiaj osoby przylatujące do Polski z kierunków zagrożonych będą mieli mierzoną temperaturę. - Pasażerowie ci wypełniają karty lokalizacyjne i stan ich zdrowia jest nadzorowany przez odpowiedzialne służby - dodał.
Minister tłumaczył także, dlaczego Polska wciąż przyjmuje samoloty chińskich linii lotniczych Air China. - Osoby przylatujące samolotami do Polski mogą być przebadane, bo stanowią zwartą grupę. Gdybyśmy tych maszyn nie przyjmowali, ich pasażerowie i tak by dotarli do Polski, przez inne miasta. Ale wtedy trudniej byłoby ich wychwycić - tłumaczył.
Zobacz także: Koronawirus. Za badanie trzeba zapłacić 500 zł
- Premier wystąpi dziś do wszystkich mediów, z prośbą o udzielenie czasu antenowego, przestrzeni internetowej i łamów, by przeprowadzić akcję informacyjną w sprawie koronawirusa - poinformował szef KPRM.