Miażdżący raport o budowie autostrad
Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad nie radzi sobie nawet ze stawianiem znaków drogowych, więc nie ma co marzyć o tym, że wybuduje autostrady - twierdzi Najwyższa Izba Kontroli w raporcie, do którego dotarł "Dziennik". GDDKiA to instytucja niesprawna i niewydolna. Nie potrafi wydać pieniędzy, które dostaje na budowę autostrad. W zeszłym roku na jej kontach została astronomiczna kwota miliarda 113 milionów złotych - czytamy w gazecie.
09.09.2008 | aktual.: 09.09.2008 04:31
Dyrektor Departamentu Komunikacji i Systemów Transportowych NIK Krzysztof Wierzejski mówi "Dziennikowi", że najważniejsza bariera z przeszłości - brak pieniędzy - przestała istnieć. Teraz pieniądze są, ale leżą niewykorzystane, i budowa autostrad nadal idzie w żółwim tempie. Teraz słyszymy lamenty, że złe są przepisy - mówi Wierzejski.
"Dziennik" dodaje, że inspektorzy NIK skontrolowali wykonanie planu przez GDDKiA. Wyniki są alarmujące: w 2006 roku na autostrady wydano 60% zaplanowanych środków, a w ciągu trzech kwartałów 2007 roku - zaledwie 30%. Jest za co budować, ale nie ma komu - pisze gazeta.
"GDDKiA wyczerpała możliwości realizacji dużych drogowych projektów inwestycyjnych (autostradowych)" - czytamy w raporcie NIK. "Rozmyta jest w niej odpowiedzialność za realizację zadań" - twierdzi Najwyższa Izba Kontroli.