Miała być gra komputerowa, była pornografia
Rodzice 5-letniego Kacpra kupili w łódzkim
sklepie Media Markt grę komputerową "Wilk i zając". Zamiast gry,
opartej na ulubionej kreskówce chłopca, była... pornografia -
informuje "Dziennik Łódzki".
Matka doznała szoku, gdy weszła do pokoju syna i zobaczyła, że ogląda film pornograficzny. Początkowo rodzice myśleli, że do komputera wdarł się wirus.
- Pojechaliśmy do Media Markt, ale pracownicy sprawdzili płytę i stwierdzili, że jest oryginalna. Skontaktowali nas z dostawcą. Ten zaproponował nam wymianę płyty i zadośćuczynienie, ale nie zgodziliśmy się.
Przedstawiciele marketu zapewniają, że dołożą wszelkich starań, aby takie historie już się nie powtórzyły. - Ustaliliśmy, że w firmie tłoczącej płyty do pudełka z "Wilkiem i zającem" ktoś przez pomyłkę włożył film pornograficzny - mówi Wioletta Batóg, rzecznik centrali Media Markt.
Adwokat rodziców zawiadomił prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa rozprowadzania treści pornograficznych wśród dzieci. (PAP)