Miał zostać stracony w dniu obalenia Asada. "Bóg dał mi szansę"

Rebelianci, którzy w niedzielę obalili Baszara al-Asada, uwolnili z więzień syryjskiego dyktatora tysiące ludzi. Jednym z nich był 63-letni pisarz Baszar Barhoum, na którym w niedzielę miała zostać wykonana kara śmierci. - Do dziś nie widziałem słońca - powiedział w rozmowie z AP, idąc ulicami Damaszku. - Miałem umrzeć wczoraj, ale Bóg dał mi nową szansę na życie - przyznał.

Miał zostać stracony w dniu obalenia Asada. "Bóg dał mi szansę"
Miał zostać stracony w dniu obalenia Asada. "Bóg dał mi szansę"
Źródło zdjęć: © East News | Hussein Malla
Maciej Zubel

Bashar Barhoum obudził się w swojej celi w lochach w Damaszku w niedzielę o świcie, myśląc, że to będzie ostatni dzień jego życia. 63-letni pisarz miał zostać stracony po siedmiu miesiącach więzienia.

Szybko zorientował się jednak, że mężczyźni stojący przy drzwiach jego celi to nie strażnicy więzienia, którzy przyszli zabrać go na egzekucję, a rebelianci, którzy chcą go uwolnić.

- Do dziś nie widziałem słońca - powiedział Barhoum w rozmowie Associated Press po odzyskaniu wolności. - Miałem umrzeć wczoraj, ale Bóg dał mi nową szansę na życie - dodał z niedowierzaniem.

Pierwszą rzeczą, jaką pisarz postanowił zrobić po opuszczeniu więzienia, było poinformowanie żony i córek o tym, że żyje i ma się dobrze.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz też: Rosja nie daje rady? "Nie jest w stanie prowadzić wojny na dwa fronty"

Tortury, egzekucje i głód w syryjskich więzieniach

Syryjskie więzienia od lat były znane z surowych warunków. Za rządów rodziny Asadów na porządku dziennym były egzekucje i tortury. Szacuje się, że w więzieniu Saydnaya, znanym jako "ludzka rzeźnia", tylko w latach 2011-2016 mogło zginąć nawet 13 tys. osób.

W 2013 r. syryjski wojskowy dezerter, znany jako "Cezar", przemycił ponad 53 tys. fotografii, które - według organizacji praw człowieka - pokazywały dowody na powszechne tortury, ale także choroby i głód panujący w syryjskich więzieniach.

- Sto demokracji na świecie nie zrobiło nic, aby im pomóc, a teraz kilka grup wojskowych przyszło i otworzyło więzienie po więzieniu - powiedział Omar Alshogre, były więzień syryjskiego reżimu, który nagrania z ojczyzny ogląda dziś na emigracji w Szwecji.

Na jednym z nagrań opublikowanym w serwisie X widać radość uwolnionych kobiet. Niektóre z nich były tam przetrzymywane przez dekady. Po uwolnieniu zostały przewiezione autobusami do domów.

Szokujące okrucieństwo Asada

Badania Amnesty International wykazały, że władze syryjskie dopuściły się zbrodni przeciwko ludzkości. Tysiące więźniów w więzieniu oddalonym o 30 km na północ od Damaszku było mordowanych, torturowanych i eksterminowanych. Naruszenia te, popełnione w ciągu ostatniej dekady pod rządami dyktatora Baszara al-Assada, stanowią atak na ludność cywilną.

W 2017 roku Asad zaprzeczał oskarżeniom o zabijanie tysięcy więźniów w Saydnaya oraz o używanie tajnego krematorium do pozbywania się ich ciał. Wówczas Departament Stanu USA alarmował, że w celach wieszanych jest nawet 50 osób dziennie.

Przeczytaj też:

Źródło: apnews.com/WP Wiadomości

Wybrane dla Ciebie