Miał być szlak wodny z Warszawy na Mazury. Kluczowe jezioro znika w oczach
Jeszcze w tym roku ogłaszano plany budowy ścianki uszczelniającej jezioro Roś w Piszu. Urzędnicy spóźnili się i podczas wyjątkowo suchej jesieni brzeg jeziora Roś na Mazurach cofnął się o kilkadziesiąt metrów. Pomost wybudowany na plaży wkrótce będzie można obejść suchą stopą.
23.11.2019 | aktual.: 23.11.2019 11:58
- Kolejny rok niedoboru opadów odcisnął swe piętno w wielu regionach kraju. Jednym z nich są Mazury, gdzie, przynajmniej we wschodniej części, wiele jezior notuje stany wody znacznie poniżej średniej. Przykładem może być Jezioro Roś, gdzie poziom wody jest o 50 cm niższy od dolnej granicy stanów średnich - komentowali zaniepokojeni meteorolodzy z serwisu MeteoGroup Polska.
To już nieaktualne. Od 4 listopada brzeg jeziora Roś koło Pisza cofnął się o kolejne 30-40 metrów. Dramat widać na zdjęciach z kamery internetowej zamontowanej na plaży. Prawdopodobnie poprzez system połączeń rzekami i kanałami wody jeziora spływają do rzeki Pisy i Jeziora Śniardwy, których poziomy są jeszcze niższe.
- Takich miejsc jest dużo więcej. Znikają wody jeziora Ełckiego i jeziora Rajgrodzkiego - martwią się hydrolodzy.
Droga wodna Warszawa-Mazury
Tymczasem rzeka Pisa i znikające jezioro Roś są kluczowe dla odbudowy szlaku wodnego z Warszawy na Mazury. Plany budowy takiej atrakcji turystycznej ogłosili kilka miesięcy temu urzędnicy agencji Wody Polskie oraz odpowiadający za żeglugę śródlądową minister Marek Gróbarczyk.
Pojawiały się komentarze, że inwestycja jest spóźniona o 20-40 lat, bo w czasach zmian klimatu największym problemem będą właśnie ekstremalnie niskie stany wód rzeki oraz jeziora Roś.
Budowa nowych urządzeń hydrotechnicznych i regulacja Pisy na jej 80-kilometrowym odcinku ma potrwać 3-4 lata. Koszty budowlane inwestycji szacowane są na 225 mln zł. Pierwsze prace budowlane miałyby ruszyć w 2021 roku. O ile nie zabraknie najważniejszego - wody.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl