Trwa ładowanie...
d3u6lok
06-08-2004 06:38

Miał być sukces - jest wpadka

Po raz kolejny sensacyjny sukces polskiego wywiadu wojskowego może zamienić się w druzgocącą porażkę. Dowództwo sił koalicyjnych w Bagdadzie ujawniło wyniki testów, które pokazują, że jedynie dwie z 18 rakiet znalezionych przez polskich żołnierzy w Iraku zawierają gaz bojowy. Zdaniem amerykańskich ekspertów, nawet one nie stanowiłyby zagrożenia, gdyby wpadły w ręce rebeliantów – pisze „Rzeczpospolita”.

d3u6lok
d3u6lok

Wcześniej szefowie MON i WSI chwalili się, że kilkanaście rakiet, które Polacy kupili za amerykańskie pieniądze, zagrażało życiu Irakijczyków i żołnierzy koalicji. 1 lipca amerykański sekretarz obrony Donald Rumsfeld powiedział w lokalnym radiu, że podczas szczytu NATO w Stambule polski minister obrony pochwalił mu się znalezieniem przez Polaków w Iraku kilkunastu rakiet, w których głowicach znajdował się sarin lub gaz musztardowy. Wieczorem tego samego dnia Jerzy Szmajdziński, szef resortu obrony, potwierdził sukces oficerów wywiadu wojskowego.

Ani Szmajdziński, ani szef Wojskowych Służb Informacyjnych gen. Marek Dukaczewski nie chcieli ujawnić miejsca, w którym znajdował się skład broni ani ceny, za którą kupili pociski. Podali jedynie, że udało im się wyprzedzić terrorystów, którzy za jedną sztukę oferowali 5 tysięcy dolarów.

O tym, że znalezione przez Polaków głowice z gazem bojowym są niesprawne i nie stanowią większego zagrożenia, już 2 lipca poinformowały agencje DPA i AP. Polacy komentowali, że żadne z dowództw amerykańskich nie wydało tego typu oświadczenia.

„Rzeczpospolita” cytuje komunikat otrzymany od Dowództwa Sił Koalicyjnych w Bagdadzie: "iracki cywil doprowadził polskich żołnierzy do miejsca w Al-Hilli, gdzie wcześniej znalazł dwa pociski rakietowe 122 mm. Testy pocisków pokazały, że zawierały one sarin. Ustalono, że pochodzą z czasów wojny irańsko-irackiej (...) pociski te miałyby, ze względu na ich zły stan i niewielką ilość pozostałych środków chemicznych, ograniczony lub żaden efekt w przypadku użycia przez rebeliantów przeciwko wojskom koalicyjnym". Biuro prasowe podaje też, że 16 innych pocisków znalezionych między 23 i 26 czerwca było pustych, a testy nie potwierdziły obecności żadnych środków chemicznych.

Strona polska wykonała dobrze swoje zadanie. To nie Polacy poinformowali publicznie o znalezisku, lecz Amerykanie, i to oni, wcześniej powinni ocenić znaczenie tego znaleziska - uważa były minister obrony Bronisław Komorowski (PO).

W Sztabie Generalnym nie chciano komentować informacji „Rz”.

d3u6lok
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3u6lok
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj