Miał być kandydatem Lewicy do Sejmu. Przypomnieli mu incydent sprzed lat
Patryk Kołbyko nie będzie kandydatem Lewicy w wyborach do Sejmu. Wszystko z powodu incydentu z października 2018 toku w Lublinie, kiedy działał w ramach partii KORWIN.
19.08.2023 16:45
Patryk Kołbyko został nagrany jak podczas I Marszu Równości krzyczał: - Jesteście bolszewikami! Lublin wolny od bolszewizmu! Tęczowi faszyści, pożałujecie tego sk***!.
Kołbyko miał wówczas 18-lat i był działaczem partii KORWIN. Startował też z komitetu Kukiz'15, Wolność, Lubelscy Patrioci i Ruchy Miejskie do rady miasta. Po publikacjach wycofał się ze startu i przeprosił.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Co ciekawe, niedługo później wstąpił do Nowej Lewicy, gdzie przez prawie pięć lat "sprawdzał się doskonale". . W 2019 r. był już nawet uczestnikiem drugiego Marszu Równości w Lublinie. Kariera w Lewicy szła mu na tyle dobrze, że miał być kandydatem do Sejmu z okręgu nr 6 obejmującego Lublin i zachodnią część Lubelszczyzny.
Miał być, bo gdy "Gazeta Wyborcza" przypomniała o jego wybryku z 2018 roku, okazało się, że na "szóstce" znajdzie się inny kandydat - Krzysztof Żelazowski.
"Nie ma żalu"
- Potwierdzam, że Patryk Kołbyko został usunięty z listy - powiedział "Gazecie Wyborczej" jeden z polityków Lewicy.
- Zarząd krajowy partii zdecydował, że Patryk Kołbyko nie wystartuje z naszych list. Decyzja dotarła do nas wczoraj popołudniu - przyznaje z kolei w rozmowie z Interią Piotr Zawrotniak, sekretarz Nowej Lewicy w woj. lubelskim. - Część środowiska, skupiona w naszej młodzieżówce, która była promotorem tej kandydatury, postanowiła w tej sprawie wyrazić swoje niezadowolenie. To wewnętrzne sprawy, nie chcemy o nich szerzej publicznie mówić - dodał.
Patryk Kołbyko w rozmowie z "Wyborczą" przyznał, że przyjął tę decyzję ze zrozumieniem.
- Nie mam do nikogo żalu. I nadal zamierzam działać w Lewicy. Chcę udowadniać, że jej ideały są mi bliskie, a moje zachowanie było po prostu wybrykiem z przeszłości, kiedy byłem pod mocnym wpływem korwinistów - powiedział Kołbyko.
Czytaj też:
źródło: "Gazeta Wyborcza", Interia