Mężczyźni w kominiarkach zaatakowali kobiety w kawiarni
Dwóch zamaskowanych mężczyzn wpadło do kawiarni, gdzie odbywało się spotkanie dotyczące praw kobiet. Mężczyźni oblali uczestniczki spotkania niezidentyfikowaną substancją, najprawdopodobniej kwasem.
"W ten weekend dwóch bohaterskich konserwatystów spryskało kwasem masłowym mnie, koleżankę siedzącą obok oraz oczywiście lokal, w którym odbywał się nasz zlot czarownic" - poinformowała na Facebooku Patrycja Rozmus. Kobieta padła ofiarą ataku dwóch mężczyzn w kominiarkach, jak sama twierdzi miało to prawdopodobnie związek z proaborcyjnymi protestami kobiet w całej Polsce.
Do zdarzenia doszło w kawiarni spółdzielni Ogniwo w Krakowie. Jak przyznaje poszkodowana w ataku nie był to pierwszy tego typu przypadek. W ostatnich tygodniach miał to być już trzeci podobny atak. "Bardzo kogoś bolą spotkania dotyczące praw kobiet" - skomentowała Rozmus. Nawiązała także do napaści, której ofiarą została w 1993 roku. Wtedy, również przy okazji dyskusji o aborcji, miała zostać opluta przez skinheadów.
"Najbardziej zaskakujące było to, że pomimo świadomości jak takie mechanizmy działają, zaraz po zdarzeniu, odruchowo, poczułam wstyd" - opisała swoje uczucia po ataku. "Wydaje mi się, że to wstyd podobny do tego, który czują ofiary gwałtów, choć nie stawiam tutaj znaku równości" - dodała, określając substancję, której użyli napastnicy jako cuchnącą.