Mężczyzna nagle podbiegł do matki z dzieckiem. Była w szoku, co zrobiła źle
Mężczyzna podbiegł i zaczepił matkę z wózkiem, która schodziła z kładki dla pieszych. Zwrócił jej uwagę, że trzyma wózek w zły sposób. Okazuje się, że ten błąd popełniają niemal wszyscy rodzice.
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Kładki dla pieszych są częstym widokiem w większych miastach. W wielu miejscach stanowią jedyną możliwość, by przedostać się na drugą stronę ruchliwej jezdni. Dzięki zmianie podejścia samorządów i staraniu aktywistów miejskich, zaczynają znikać, ale nie tak szybko jakby chcieli piesi.
Kładki są bardzo dużym problemem dla osób starszych, niepełnosprawnych, czy rodziców z dziećmi. W piątek byliśmy świadkami awarii wind przy kładce na ulicy Ostrobramskiej w Warszawie. Ze względu na bliskość przystanków autobusowych i galerii handlowej, natężenie ruchu pieszych jest tu bardzo duże.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Awaria wind sprawiła, że rodzice z wózkami musieli wchodzić i schodzić z wózkami po kładce. Na szczęście na schodach znajdował się podjazd, który ułatwiał wjeżdżanie i zjeżdżanie.
Błąd popełniają niemal wszyscy rodzice
Z naszych obserwacji wynikało, że wielu rodziców niepoprawnie korzystało z tego zjazdu.
Na czym polegał błąd? Podczas zjeżdżania większość rodziców miało wózek przed sobą i pchało go w dół. Jest to bardzo duży błąd. W przypadku zbyt szybkiego zjazdu, rodzic nie będzie w stanie wyhamować wózka, który może mu wyrwać się z rąk. A to może doprowadzić do nieszczęścia.
O tym jak powinno się poprawnie zjeżdżać z wózkiem przekonała się jedna z osób, która korzystała z kładki przy ulicy Ostrobramskiej. Widzieliśmy jak obcy mężczyzna zaczepił matkę z dzieckiem i pokazał jej, że to ona powinna iść przed wózkiem i ciągnąć go w dół. W ten sposób ma kontrolę nad wózkiem i będzie w stanie go zatrzymać, gdyby ten zaczął nabierać prędkości podczas zjazdu. W dodatku, w tej pozycji rodzic ma możliwość złapania dziecka.
Zobacz też:
