Mężczyzna, który został okaleczony jako dziecko, spełnił swoje marzenie i zagrał koncert na fortepianie

Gdy Norman Malone miał 10 lat, musiał stanąć w obronie swoich braci i matki, gdy jego agresywny ojciec wpadł w szał. Matka Malone'a prosiła go aby opiekował się braćmi, ale pewnego wieczoru Norman zasnął. „Miałem czuwać nad swoimi braćmi” - wspomina po latach Malone.

Chłopiec obudził się gdy jego ojciec rzucił się na niego i jego braci z młotkiem, powodując tym samym nieodwracalne uszczerbki na zdrowiu. W wyniku uderzenia młotkiem, prawa ręka Normana stała się całkiem bezwładna. Jako że chłopiec marzył o zostaniu pianistą, jego życie legło w gruzach.

Przez ponad 60 lat, Malone spędzał większość swojego wolnego czasu na nauce gry na pianinie, za pomocą tylko lewej ręki. W końcu, mężczyzna znalazł kompozycje napisane specjalnie dla osób jednoręcznych, od tego momentu nauka stała się łatwiejsza.

Jeden z jego sąsiadów słyszał jak Malone ćwiczy grę, dzień w dzień i w końcu postanowił napisać do lokalnego krytyka jazzowego, z prośbą o zorganizowanie występu. Dzięki temu, Malone mógł wreszcie spełnić swoje marzenie.

Norman zagrał swój pierwszy koncert w życiu, w wieku 78 lat. Po skończeniu występu otrzymał owacje na stojąco, które doprowadziły go do łez. Świadomość, że udało mu się pokonać swoją największą słabość i spełnić życiowe marzenie, była dla niego absolutnie bezcenna.