PolskaMęskie i żeńskie gimnazja i "zero tolerancji"

Męskie i żeńskie gimnazja i "zero tolerancji"

Gimnazjum nr 2 w Gdańsku - to, w którym kilka dni temu doszło do upokorzenia 14-letniej Ani - wybrał minister edukacji Roman Giertych na ogłoszenie programu "Zero tolerancji" dla wykroczeń i złych zachowań w szkołach. Program zostanie ogłoszony w piątek. Giertych potwierdził, że Ministerstwo Edukacji poważnie zastanawia się nad podziałem gimnazjów na męskie i żeńskie, w celu ograniczenia przemocy w szkołach.

Męskie i żeńskie gimnazja i "zero tolerancji"
Źródło zdjęć: © PAP | Andrzej Rybczyński

30.10.2006 | aktual.: 31.10.2006 07:05

W poniedziałek odbyło się w MEN spotkanie ministra edukacji Romana Giertycha z ekspertami edukacyjnymi i kuratorami na temat sposobów poprawy sytuacji wychowawczej w gimnazjach.

Program "Zero tolerancji", który zostanie ogłoszony w piątek, zakłada zapobieganie eskalacji chuligaństwa w szkołach poprzez konsekwentne kary dla uczniów już za drobne wykroczenia i naruszenia regulaminu szkoły. Będą to bardzo poważne propozycje związane z rewolucyjnymi zmianami, jeśli chodzi o dyscyplinę w szkołach - zapowiedział Roman Giertych.

Jak wyjaśnił, chodzi o to, aby szkoły pilnowały dyscypliny i karały uczniów za takie wykroczenia jak przywłaszczanie sobie drobnych przedmiotów kolegów, śmiecenie czy przeklinanie. Giertych wyjaśnił, że od takich zachowań się zaczyna i, jeśli uczniowie czują się bezkarni, pozwalają sobie na coraz drastyczniejsze czyny. Zaznaczył, że program nie jest jeszcze dopracowany, jednak w MEN trwają intensywne prace nad jego kształtem i konkretne propozycje zostaną przygotowane do końca tygodnia.

Przy okazji ogłoszenia programu "Zero tolerancji" Roman Giertych chce też zaproponować przywrócenie w kodeksie karnym kar za rozpowszechnianie pornografii.

Wrócimy do dokładnie tego samego zapisu, który był kilka lat temu, który karał nawet trzema latami pozbawienia wolności za rozpowszechnianie pornografii. Wydaje się, że zlikwidowanie tego przepisu przyczyniło się w dużej mierze do wzrostu dostępności pornografii, a przede wszystkim do zbanalizowania tego zjawiska i do związanych z tym skutków moralnych dla młodzieży - wyjaśnił wicepremier.

Zapytany o to, czy receptą MEN na problemy wychowawcze w szkołach jest utworzenie osobnych męskich i żeńskich gimnazjów, Giertych odpowiedział, że jest to jeden z rozważanych pomysłów. Podział gimnazjów na męskie i żeńskie miałby ograniczyć przemoc w szkołach.

Autor tej koncepcji, wiceminister Mirosław Orzechowski wyjaśnił, że jest to droga do tego, aby pierwsze kroki ku dorosłości odbywały się w spokojniejszej atmosferze. Przyznał jednocześnie, że pomysł tylko częściowo rozwiąże problemy gimnazjów.

Pomysł podziału szkół podzielił specjalistów. Pedagog prof. Aleksander Nalaskowski uważa, że szkoły wyłącznie męskie lub żeńskie powinny istnieć. Nie może to być jednak zasadą obowiązującą w całej Polsce. Kultura społeczna jest koedukacyjna. Wolałbym, żeby moi synowie chodzili do szkoły, w której zwraca się uwagę, jak zachowują się w stosunku do dziewcząt i gdzie będą mieli szansę spotkania drugiej płci - mówi Nalaskowski.

Podział gimnazjów krytykuje szefowa sejmowej komisji edukacji, Krystyna Szumilas z PO. Jej zdaniem, nie zlikwiduje to przemocy. Młodzież będzie się spotykać na korytarzach szkolnych, na boisku czy poza szkołą. I przemoc po prostu będzie - dodaje posłanka.

W Ministerstwie Edukacji rozważany jest także m.in. pomysł likwidacji gimnazjów i powrotu do dwustopniowego systemu szkolnego.
(meg,sm)

Wydarzenia TV POLSAT

Więcej na ten temat w serwisie Wydarzenia.wp.pl

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)