Merkel zapowiada konferencję międzyrządową ws. eurokonstytucji
Kanclerz Niemiec Angela Merkel zapowiedziała
zwołanie konferencji międzyrządowej w celu przezwyciężenia kryzysu
w Unii Europejskiej, wywołanego odrzuceniem przez Francuzów i
Holendrów konstytucji UE.
Merkel spotkała się z dziennikarzami po zakończeniu uroczystego spotkania UE z okazji 50-lecia podpisania Traktatów Rzymskich w Berlinie. Przywódcy 27 krajów przyjęli wcześniej Deklarację Berlińską, a następnie omawiali kwestie europejskie podczas obiadu.
Zdaniem pani kanclerz czerwcowy szczyt UE nie przyniesie rozwiązania, lecz może służyć podkreśleniu, że konieczne jest rozwiązanie problemu konstytucji przed wyborami do Parlamentu Europejskiego w 2009 roku.
Naszym zadaniem jest opracowanie "rozkładu jazdy", który, jeśli spełni stawiane mu wymagania, może być punktem wyjścia do konferencji międzyrządowej - powiedziała Merkel. Dodała, że przyszła konferencja międzyrządowa nie powinna trwać zbyt długo, lecz być "krótka i zwięzła".
Oznacza to, że "przy dobrym przebiegu niemieckiej prezydencji" to Portugalia będzie mogła zająć się organizacją takiego spotkania - wyjaśniła pani kanclerz. Odmówiła podania konkretnego terminu rozpoczęcia i zakończenia konferencji międzyrządowej. Portugalia przejmuje po Niemczech 1 lipca przewodnictwo w Unii.
Szefowa rządu zastrzegła, że podczas niedzielnego spotkania nie doszło do "pogłębionej" dyskusji o treści przyszłego traktatu konstytucyjnego. Jej zdaniem, istnieje całkowita zgodność co do konieczności zwiększenia kompetencji Unii w zakresie polityki energetycznej. Przeważają także opinie, że decyzje w sprawach prawnych i politycznych powinny zapadać większością głosów, a nie jednomyślnie - dodała. Zaznaczyła, że wśród przywódców wszystkich krajów panuje "wola podjęcia decyzji".
Nie rozmawialiśmy o systemie głosowania w Radzie Unii Europejskiej - powiedziała Merkel, pytana przez dziennikarzy, czy możliwe jest ponowne otwarcie dyskusji na temat ważenia głosów, czego domaga się Polska.
Merkel podkreśliła, że rozwiązanie znajdujące się w projekcie unijnej konstytucji jest "kompromisem, który osiągnięto w bardzo trudnym maratonie negocjacyjnym". Dodała, że przyjęte rozwiązanie zawiera "wiele kompromisowych ofert pod adresem Polski". Nie mogę powiedzieć dziś nic konkretnego, ponieważ nie rozmawialiśmy o tym. Powiem tylko, że historia pokazuje, iż był to jeden z najtrudniejszych do osiągnięcia kompromisów - powiedziała pani kanclerz.
Polska uważa przyjęty w konstytucji system "podwójnej większości" za niekorzystny dla siebie i dąży do jego zmiany.
Merkel zaznaczyła, że ma zrozumienie dla papieża Benedykta XVI, który skrytykował Deklarację Berlińską oraz konstytucję za brak odniesień do tradycji chrześcijańskiej i Boga. To jest coś, czego życzyłoby sobie wielu ludzi - dodała. Z drugiej strony istnieją państwa o długiej tradycji, które stoją na stanowisku, że odniesień do religii nie wolno uwzględniać w państwowych dokumentach - zastrzegła.
Merkel podkreśliła, że ona sama uważa, iż powinniśmy przyznawać się do naszych chrześcijańskich korzeni. Poproszona o ocenę, czy możliwa jest zmiana projektu konstytucji w tym zakresie, odpowiedziała: Jestem realistką i w związku z tym oceniam szanse niezbyt optymistycznie.
Przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso zapowiedział, że zgłosi byłego kanclerza Niemiec Helmuta Kohla do Pokojowej Nagrody Nobla. (sm)
Jacek Lepiarz