Mer Lwowa: Wojna będzie trwała do końca lata
- Wojna w Ukrainie będzie trwała do końca lata, a po jej zakończeniu Rosja może się rozpaść na wiele małych państw - ocenił mer Lwowa Andrij Sadowy w rozmowie z "Gazetą Wyborczą". Według jego szacunków, w mieście przebywa obecnie około 200 tys. uchodźców wewnętrznych.
We wtorek Mikołaj Chrzan, szef redakcji lokalnych "Gazety Wyborczej", rozmawiał o pomocy uchodźcom, obecnej sytuacji i przyszłości z prezydentem Rzeszowa Konradem Fijołkiem oraz merem Lwowa Andrijem Sadowym podczas dyskusji w ramach "Studia Supermiasta".
Ciągłe syreny alarmowe i kolejni ranni
Obecnie życie we Lwowie nie przypomina atmosfery panującej przed wybuchem wojny. "Ludzie prowadzący biznesy ze zbombardowanych miast przyjeżdżają do nas, a my pomagamy im wszystko tutaj od zera organizować" - mówił mer Lwowa w rozmowie z dziennikiem. Podkreślił, że "Lwów ma swoją misję, żeby pracować i dawać przykład innym miastom".
Jak dodał, w mieście dwa, trzy razy dziennie rozlegają się alarmy i ludność musi uciekać wówczas do schronów. Codziennie przyjmowani są też uchodźcy ze wschodu i kolejni ranni. Mer zapewniał, że priorytetem miasta pozostaje udzielenie maksymalnej pomocy każdemu Ukraińcowi. Oznacza to jednak koszty. Tylko na wyżywienie i środki medyczne dla uchodźców potrzeba 1 mln dolarów.
"Wojna w Ukrainie będzie trwała do końca lata"
Mikołaj Chrzan podczas rozmowy wskazał, że przed wybuchem wojny Lwów był jednym z częstszych miejsc uczęszczanych przez turystów. Teraz sytuacja się zmieniła. Pytany, kiedy turyści wrócą do Lwowa, mer podkreślił, że obecnie wszystkie hotele, hostele i apartamenty są zajęte.
Dodał, że według jego prognozy wojna będzie trwała do końca lata i "może we wrześniu z niej wyjdziemy".
"Rosja rozpadnie się na 10-20 małych państw"
Mer Lwowa ocenił również, że po zakończeniu wojny w Ukrainie Rosja może się rozpaść. - Jestem przekonany, że Rosja się rozpadnie na 10-20 małych państw. Do tego czasu musimy blokować wszystkie kulturalne organizacje z Rosji, żeby każdy obywatel rozumiał, że nie jest oczekiwany w żadnym mieście świata. Lwów przeżyje swoje problemy - mówił Sadowy w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".
- To braterstwo będzie siłą, która daje szansę Unii Europejskiej. Tylko zwycięstwo i tylko razem - powiedział na koniec spotkania mer Lwowa.
Źródło: "Gazeta Wyborcza"