Mentzen na wakacjach. Malta tańsza niż Toruń? Pokazał rachunek

Drożyzna wciąż daje się we znaki Polakom, a sezon wakacyjny w pełni. Z wyjazdami często wiążą się posiłki w restauracjach. A tam nie zawsze jest tanio. Sławomir Mentzen na własnej skórze przekonał się, ile trzeba zapłacić za obiad na Malcie.

Mentzen na wakacjach. Gdy zobaczył rachunek zamurowało go
Mentzen na wakacjach. Gdy zobaczył rachunek zamurowało go
Źródło zdjęć: © Facebook

Sławomir Mentzen cieszy się słonecznymi wakacjami na Malcie, które zapowiedział w programie "Wieczorny Express". Polityk dotrzymał słowa i razem ze swoją żoną Agnieszką oraz przyjaciółmi spędza czas w tym urokliwym miejscu.

Mentzen na wakacjach

Na swoim koncie w mediach społecznościowym polityk podzielił się pierwszymi zdjęciami z urlopu, które świadczą o doskonałym humorze i miłej atmosferze. Mentzen podkreślał, że dla niego wakacje to czas oderwania od polityki i skupienia się na rodzinie oraz relaksie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Mentzen opisał również jedno z maltańskich doświadczeń, które miało miejsce w rekomendowanej przez Przemysława Wiplera knajpce. Choć miejsce jest popularne i trudno było znaleźć wolny stolik, to dzięki "sile perswazji i legendarnemu urokowi osobistemu" politykowi udało się zająć miejsce.

Mentzen relacjonował, że już po chwili kelner przyniósł butelkę wina, zaskakując towarzystwo, które jeszcze nie zamówiło żadnych dań. Gdy kończyli przystawki i pierwszą butelkę wina, pojawił się kelner z pytaniem, czy wolą pastę, czy rybę. Polityk przyznał, że przystali na rekomendację szczerze uśmiechniętego kelnera i wybrali makaron.

Wakacje Sławomira Mentzena. Gdy zobaczył rachunek aż go zamurowało

Niespodziewanie pojawiła się kolejna butelka wina, która nie była przez nich zamawiana. Jednak atmosfera i dobre samopoczucie sprawiły, że nie przeszkadzało im to, a wręcz poprawiło nastrój. Sławomir Mentzen podkreślał, że podczas posiłku delektowali się pastą z owocami morza, która wylądowała na stole na ogromnej patelni. Na koniec skosztowali kawy i deseru.

Momentem, który zaskoczył polityka, był rachunek. Gdy go zobaczył, był niemal oszołomiony. Wartość rachunku wynosiła aż 160 euro za posiłek dla czterech osób. Mentzen porównywał tę kwotę z kosztami posiłków w swoim rodzinnym Toruniu, stwierdzając, że za podobny obiad z winem zapłaciłby tam znacznie więcej.

Czytaj też:

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (376)