Mentzen na wakacjach. Malta tańsza niż Toruń? Pokazał rachunek
Drożyzna wciąż daje się we znaki Polakom, a sezon wakacyjny w pełni. Z wyjazdami często wiążą się posiłki w restauracjach. A tam nie zawsze jest tanio. Sławomir Mentzen na własnej skórze przekonał się, ile trzeba zapłacić za obiad na Malcie.
Sławomir Mentzen cieszy się słonecznymi wakacjami na Malcie, które zapowiedział w programie "Wieczorny Express". Polityk dotrzymał słowa i razem ze swoją żoną Agnieszką oraz przyjaciółmi spędza czas w tym urokliwym miejscu.
Mentzen na wakacjach
Na swoim koncie w mediach społecznościowym polityk podzielił się pierwszymi zdjęciami z urlopu, które świadczą o doskonałym humorze i miłej atmosferze. Mentzen podkreślał, że dla niego wakacje to czas oderwania od polityki i skupienia się na rodzinie oraz relaksie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mentzen opisał również jedno z maltańskich doświadczeń, które miało miejsce w rekomendowanej przez Przemysława Wiplera knajpce. Choć miejsce jest popularne i trudno było znaleźć wolny stolik, to dzięki "sile perswazji i legendarnemu urokowi osobistemu" politykowi udało się zająć miejsce.
Mentzen relacjonował, że już po chwili kelner przyniósł butelkę wina, zaskakując towarzystwo, które jeszcze nie zamówiło żadnych dań. Gdy kończyli przystawki i pierwszą butelkę wina, pojawił się kelner z pytaniem, czy wolą pastę, czy rybę. Polityk przyznał, że przystali na rekomendację szczerze uśmiechniętego kelnera i wybrali makaron.
Wakacje Sławomira Mentzena. Gdy zobaczył rachunek aż go zamurowało
Niespodziewanie pojawiła się kolejna butelka wina, która nie była przez nich zamawiana. Jednak atmosfera i dobre samopoczucie sprawiły, że nie przeszkadzało im to, a wręcz poprawiło nastrój. Sławomir Mentzen podkreślał, że podczas posiłku delektowali się pastą z owocami morza, która wylądowała na stole na ogromnej patelni. Na koniec skosztowali kawy i deseru.
Momentem, który zaskoczył polityka, był rachunek. Gdy go zobaczył, był niemal oszołomiony. Wartość rachunku wynosiła aż 160 euro za posiłek dla czterech osób. Mentzen porównywał tę kwotę z kosztami posiłków w swoim rodzinnym Toruniu, stwierdzając, że za podobny obiad z winem zapłaciłby tam znacznie więcej.
Czytaj też: