ŚwiatMediolański wypadek zatrząsł chodnikiem

Mediolański wypadek zatrząsł chodnikiem

W katastrofie małego samolotu turystycznego Piper, który w czwartek tuż przed godziną
18.00 uderzył w 30-kondygnacyjny wieżowiec w centrum Mediolanu, zginęły co najmniej 4 osoby, w tym pilot. Kilkadziesiąt innych zostało rannych.

18.04.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29

Uderzenie samolotu turystycznego w mediolański wieżowiec "było wypadkiem" - oświadczył zaraz po katastrofie włoski minister spraw wewnętrznych Claudio Scajola. Mimo to władze włoskie zamknęły przestrzeń powietrzną nad Mediolanem.

W chwilę po uderzeniu samolotu w wieżowiec władze zamknęły także dla ruchu ulice i z wyciem syren zaczęły nadjeżdżać wozy straży pożarnej. Nad wieżowcem pojawiły się śmigłowce.

_ To było jak wybuch bomby. Chodnik zatrząsł się, jak podczas trzęsienia ziemi_ - powiedziała dziennikarzom kobieta przedstawiająca się jako Lucia.

_ To było straszne. Zadrżały szyby a lustra spadły na ziemię_ - dodaje 52-letni Antonio Luccheta, fryzjer z zakładu mieszczącego się na dole budynku, w który uderzył samolot.

_ Usłyszałem silny huk, więc podszedłem do okna i zobaczyłem, jak z budynku Pirellego wypadają okna, a potem zobaczyłem unoszący się z nich dym_ - powiedział Gianluca Liberto, który w czasie wypadku był w pobliżu.

Wieżowiec Pirellego ma 127 metrów wysokości, jest jednym z symboli włoskiej stolicy finansowej i najwyższym budynkiem we Włoszech. Został zbudowany w latach 50. (reb)

samolotmediolanwieżowiec
Zobacz także
Komentarze (0)