PolskaMedialny zamach stanu niegroźny rządowi

Medialny zamach stanu niegroźny rządowi

Ani ja, ani inni ministrowie, nie czują się zagrożeni żadnym medialnym zamachem stanu - zapewnił rzecznik rządu Michał Tober, odnosząc się słów byłego ministra zdrowia Mariusza Łapińskiego, który powiedział, że media zagrażają "bezpieczeństwu państwa demokratycznego".

We wtorek w Radiu Zet Łapiński - poseł SLD i szef struktur Sojuszu na Mazowszu, uznał za prowokację "Rzeczpospolitej" lub firmy farmaceutycznej, opublikowany przez ten dziennik artykuł o domniemanej propozycji korupcyjnej, jaką miał złożyć firmie farmaceutycznej szef gabinetu politycznego ministra Waldemar Deszczyński.

"Sprawą zajmują się prokuratura i Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego i takie postępowanie będzie wdrażane zawsze, kiedy będą do nas docierały rozmaite informacje. To nie znaczy, że one muszą się potwierdzić, ale zawsze trzeba te informacje w sposób rzetelny sprawdzić. Prokuratura i ABW zajmą się sprawdzeniem tychże informacji" - powiedział Tober.

Zapewnił, że "wszelkie doniesienia, wszelkie informacje o możliwym zaistnieniu zjawisk korupcyjnych zawsze były i zawsze będą przez rząd traktowane z całą powagą i sprawdzane z należytą skrupulatnością".

Rzecznik podkreślił także, że patrząc na historię polskiej transformacji w ciągu ostatnich 14 lat "trudno nie docenić roli wolnych, niezależnych mediów w budowaniu społeczeństwa demokratycznego".

"Jeżeli dziś na całym świecie mówi się, że polska transformacja osiągnęła sukces, że Polska osiągnęła sukces w ostatnich kilkunastu latach, to jest w tym także ogromna zasługa ludzi mediów" - powiedział Tober.

Według niego, "nie sposób także nie doceniać roli dziennikarzy w przededniu referendum europejskiego".

"W kształtowaniu europejskich postaw Polaków, a także w zachęcaniu do wzięcia udziału w tym ważnym akcie, jakim będzie głosowanie w referendum europejskim, polskie media i elektroniczne, i tradycyjne odegrały jak najlepszą rolę zarówno wśród zwolenników, jak i przeciwników integracji" - ocenił rzecznik rządu.

Według byłego ministra zdrowia, dziennikarze "atakują rząd, bo walczą o ustawę o radiofonii i telewizji" która ogranicza wpływy z reklam. "Chcecie po prostu utrącić tę ustawę, ponieważ ta ustawa ogranicza wasze wpływy finansowe z reklam. (...) Chcecie zabrać pieniądze telewizji publicznej, żebyście to wy mogli te pieniądze uzyskiwać z reklam" - powiedział Łapiński w radiu Zet. Uznał, że "trzeba się bardzo poważnie zająć zmianą prawa prasowego w Polsce". Powiedział, że jeśli dziennikarz napisał nieprawdę, to sąd powinien taką sprawę rozstrzygać szybko, na przykład w ciągu pół roku. Jeżeli dziennikarz przegrałby sprawę, powinien płacić "wielotysięczne odszkodowania".

"Wy, jako czwarta władza, przekroczyliście pewne granice. Waszą działalnością zagrażacie już bezpieczeństwu państwa demokratycznego. Ponieważ ten dziki atak, który jest dzisiaj na struktury demokratyczne, na rząd, na parlament, w waszym wykonaniu prowadzi do gwałtownej utraty zaufania społeczeństwa" - powiedział były minister zdrowia.(an)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)