ŚwiatMedia zagraniczne: Polska pogrążona w chaosie

Media zagraniczne: Polska pogrążona w chaosie

"Polska pogrążyła się w politycznym chaosie", "rozpad koalicji żenujący i brudny", "główny cel premiera - walka z korupcją - został skutecznie zniweczony", "nazwa partii Prawo i Sprawiedliwość stała się śmiechu warta" - pisze prasa zagraniczna o kryzysie politycznym w Polsce po "aferze taśmowej". Dziennikarze zastanawiają się, czy Polska nie powtórzy węgierskiego scenariusza.

Media zagraniczne: Polska pogrążona w chaosie
Źródło zdjęć: © PAP/CIR

28.09.2006 | aktual.: 28.09.2006 12:05

Obraz

Zobacz także galerię: Beger nagrała PiS

Media bułgarskie: skandal z tajnym nagraniem wstrząsnął Polską

Bułgarska telewizja zaznaczyła, że skandal, który wybuchł po wyemitowaniu dokonanego ukrytą kamerą nagrania, w którym minister Adam Lipiński proponuje posłance Renacie Beger "stanowisko w rządzie i pieniądze" za przejście do jego partii, oddalił możliwość utworzenia nowej większości koalicyjnej.

"Opozycja i z prawa, i z lewa domaga się samorozwiązania Sejmu i wyznaczenia nowych wyborów" - podała telewizja bułgarska.

"Skandal z tajnym nagraniem wstrząsnął Polską" - pisze bułgarska gazeta "Trud", według którego "nowa afera spowodowała burzę w kraju, w którym od tygodnia panuje kryzys rządowy".

Według dziennika, u podłoża skandalu stoi dążenie braci Kaczyńskich do uniknięcia przyspieszonych wyborów parlamentarnych. "Ostatnie badania wskazują, że liberalna Platforma Obywatelska otrzymałaby więcej głosów" - pisze "Trud", informując również o żądaniu opozycji postawienia premiera przed Trybunałem Stanu.

"Il Giornale": sytuacja w Polsce podobna do Węgier

Informując o "aferze taśmowej" w Warszawie włoski dziennik "Il Giornale" porównuje sytuację polityczną w Polsce do kryzysu na Węgrzech. Tam także - jak przypomina - rząd nie chce ponieść konsekwencji ujawnionego nagrania wypowiedzi premiera Ferenca Gyurcsanya, który przyznał się do kłamstw.

Gazeta pisze, że w obu krajach słychać tę samą deklarację, że rząd nie widzi powodów do dymisji.

Prawicowy "Il Giornale", wydawany przez rodzinę byłego premiera Silvio Berlusconiego zauważa, że powody kryzysu w Polsce i na Węgrzech są bardzo podobne, z tą jednak różnicą, że węgierskiego premiera zdradziła przypadkowa rejestracja jego słów w czasie partyjnego spotkania, podczas gdy posłanka Renata Beger nagrywała negocjacje umyślnie i świadomie.

"Le Figaro": odnowienie moralne skompromitowane

"Skandal w Polsce, odnowienie moralne skompromitowane, bliski współpracownik premiera Jarosława Kaczyńskiego został przyłapany na próbie korupcji" - pisze konserwatywny dziennik francuski "Le Figaro".

"Ukryta kamera może oznaczać upadek polskiego premiera Jarosława Kaczyńskiego oraz jego prawicowo-nacjonalistycznej partii Prawo i Sprawiedliwość. Ponieważ ni mniej ni więcej doszło do próby korupcji, jaką podjął szef jego gabinetu Adam Lipiński, proponując posłance populistycznej partii Samoobrona Renacie Beger, opuszczenie swych politycznych przyjaciół w zamian za stanowisko wiceministra rolnictwa" - pisze gazeta, relacjonując "skandal, jaki pogłębia kryzys w Polsce". "Le Figaro" przytacza wyjaśnienia składane w środę przez Adama Lipińskiego, który "tłumaczył, iż po prostu chciał tylko wysondować Beger" oraz Marka Kuchcińskiego, szefa klubu parlamentarnego PiS, który "wystąpił z oskarżeniem o "prowokację polityczną", przygotowaną przy użyciu "techniki służb specjalnych".

"Ani jeden, ani drugi nikogo nie przekonali. Zarówno opozycja, jak i prasa domagają się natychmiastowej dymisji premiera" - pisze "Le Figaro".

"Financial Times": "afera taśmowa" to polityczny skandal

"Financial Times" nazywa "aferę taśmową" "politycznym skandalem". "Ujawnienie (nagrań) wprawiło w zakłopotanie liderów Prawa i Sprawiedliwości, którzy wygrali zeszłoroczne wybory parlamentarne na bazie programu politycznego zawierającego antykorupcyjne założenia" - pisze gazeta, przypominając, że obecnie PiS usiłuje odbudować koalicję po tym jak Samoobrona odeszła z rządu.

"Prawnicy wątpią, czy rozmowa między posłem Lipińskim a posłanką Beger była nielegalna, ale przyprawia o ból głowy PiS. Partia prowadziła kampanię oczyszczenia i zreformowania polskiego życia publicznego oraz zerwania ze starymi i opartymi na korupcji metodami rządzenia, co - według PiS - było cechą charakterystyczną postkomunistycznej lewicy" - pisze brytyjski dziennik kół gospodarczych.

Dalej w "FT" czytamy, że w środę PiS zareagowało "agresywnie, podkreślając, że nie doszło do żadnej korupcji i obwiniając opozycję, dziennikarzy i nieznane "siły" za próbę osłabienia rządu".

"Times": Polska pogrążyła się w politycznym chaosie

Dziennik "Times" komentuje, że po wyemitowaniu taśm Polska "pogrążyła się w politycznym chaosie".

"Premier Jarosław Kaczyński był bombardowany żądaniami opozycji, żeby ustąpić i rozwiązać parlament, ponieważ jego główny punkt programu wyborczego - walka z korupcją w Polsce - został skutecznie zniweczony" - napisał brytyjski "Times".

"Magyar Hirlap": koalicje powstają dla pieniędzy i władzy

Węgierski dziennik "Magyar Hirlap" porównuje sytuację w Polsce do niedawnych wydarzeń na Węgrzech, gdzie ujawniono taśmę z nagraniem premiera, przyznającego się do okłamywania narodu w sprawach gospodarczych.

"Pozwólcie na trochę dumy narodowej i Schadenfreude (satysfakcja z czyjegoś niepowodzenia - PAP): załóżmy, że Warszawa została zarażona węgierskim wirusem. Wczoraj zaczęto demonstrować przed Sejmem, żądając ustąpienia polskiego rządu. (...) Jeśli Węgrzy wydali się w oczach Zachodu naiwni, ponieważ zaskoczyły ich kłamstwa polityków, to co Zachód może sobie teraz myśleć o Polsce? A co też myśleli Polacy? Że po co powstają koalicje, jeśli nie dla pieniędzy i władzy?".

"Die Welt": upadek obyczajów w Warszawie

Rozpad koalicji jest "żenujący i brudny"; nawet jeśli polski rząd chce zrealizować kilka zaszczytnych celów, to starając się utrzymać za wszelką cenę władzę naraża na szwank dobre imię kraju - napisał niemiecki dziennik "Die Welt". Autorem komentarza "Upadek obyczajów w Warszawie" jest warszawski korespondent gazety Gerhard Gnauck. Gnauck przypomina na wstępie polskie przysłowie: "Z kim się zadajesz, takim się stajesz" i tłumaczy, że partia braci Kaczyńskich uważała, iż włączy do prac rządu populistów z Samoobrony. Rozpad tej koalicji spowodował ujawnienie "nieprzyjemnych" spraw - czytamy. "Populista" Lepper usiłuje zatrzymać za pomocą finansowych argumentów swoich posłów w klubie parlamentarnym, natomiast "narodowo-konserwatywna partia rządząca" próbuje "w prostacki sposób" zwerbować obcych posłów oferując im "bardzo konkretne" rekompensaty.

"Możliwe, że negocjacje o stanowiska w zamian za polityczną współpracę są "powszechne na całym świecie", jak zapewniają otwarcie zwolennicy rządzących. To, że mężczyźni i kobiety sypiają ze sobą, jest także zjawiskiem powszechnym, jednak niektórzy preferują przy tym przestrzeganie powszechnie obowiązujących reguł, podczas gdy inni po cichu sięgają po bardzo konkretne ekwiwalenty" - czytamy.

Według jakich kryteriów i z jakimi partnerami zadali się bliźniacy Kaczyńscy? - pyta autor komentarza i odpowiada: "Z mającymi w wielu przypadkach prawomocne wyroki politycznymi awanturnikami, dla których polityka jest targiem i w ich szeregach w Warszawie nie przez przypadek siedzą najzamożniejsi posłowie".

Niektóre cele konserwatywnego polskiego rządu (przejrzystość, skuteczne państwo prawa) są jak najbardziej chlubne, jednak w celu utrzymania władzy (rząd) nie tylko naraża na szwank dobre imię kraju, ale może także zdyskredytować właśnie te wartości, w których imieniu objął władzę" - pisze w konkluzji komentator "Die Welt".

"Berliner Zeitung": PiS gwiżdże na swoje hasła

"Berliner Zeitung" zatytułował komentarz na temat wydarzeń w Warszawie "niemoralna propozycja". "Czy bunt w Budapeszcie będzie kontynuowany w Warszawie?" - zastanawia się autor. Przypomina, że w stolicy Węgier doszło do fali protestów, gdy premier przyznał, że permanentnie oszukiwano wyborców. "W Warszawie zaufany człowiek polskiego premiera próbował w tajnej rozmowie przeciągnąć do obozu rządowego wpływową posłankę. Proponował jej stanowisko w centrum władzy. Także to wyszło na jaw" - pisze "Berliner Zeitung".

Komentator tego dziennika podkreśla, że polska opozycja uznała postępowanie przedstawicieli rządu za próbę politycznego przekupstwa, natomiast rząd uważa, że było to normalne w polityce zachowanie.

Zdaniem gazety oba stanowiska są słuszne: "Szachrajstwa i krętactwa, które w innych społecznych dziedzinach mogą być uważane za naganne, stosowane są powszechnie w polityce - nie tylko na Węgrzech czy w Polsce". W przypadku Polski chodzi jednak o coś więcej - uważa komentator "Berliner Zeitung".

"Tutaj rząd tworzy partia, która stosując niemal bezprecedensowy werbalny rygoryzm obiecała swoim wyborcom powrót do sprawiedliwości, przyzwoitości i moralności, bezlitosną walkę z przekupstwem i korupcją oraz zasadniczą naprawę państwa. Teraz widać, jak partia ta traktuje zasady, które sama wybrała. Okazuje się, że nie jest ani o jotę lepsza niż inne partie. Gwiżdże zarówno na swoje hasła, jak i na moralną czystość, gdy chodzi o utrzymanie władzy" - czytamy w konkluzji.

"To my określamy, co jest korupcją. Według tej zasady postępuje w Polsce wielka partia rządząca, kiedy przyłapano ją na przeciąganiu na swoją stronę posłanki byłego partnera koalicyjnego. Zaoferowania posłance stanowiska rządowego "nie można nazwać polityczną korupcją", uznał wysoki rangą przedstawiciel partii, która programowo nazywa się Prawo i Sprawiedliwość" - pisze austriacki dziennik "Der Standard". "Ta partia, twór braci bliźniaków Jarosława i Lecha Kaczyńskich, obiecywała osuszenie korupcyjnego bagna ery postkomunistycznej i stworzenie czystej Polski, tak zwanej czwartej republiki. Po trzech kwartałach u władzy Prawo i Sprawiedliwość może zaprezentować bilans, który pod względem kumoterstwa, intryg i korupcji spokojnie zwycięża w porównaniu z każdym poprzednim rządem od czasu transformacji" - donosi "Der Standard".

"Le Soir": projekt budowy IV RP w rozsypce

Belgijski dziennik "Le Soir" napisał, że premier Jarosław Kaczyński stracił wiarygodność, a projekt budowy IV Rzeczypospolitej jest w rozsypce.

"Nazwa partii Prawo i Sprawiedliwość stała się śmiechu warta" - pisze dziennik w obszernej korespondencji z Warszawy, zastanawiając się, jak opisać "polską Watergate" - czy od nazwiska Renaty Beger, "przez którą skandal ujrzał światło dzienne", czy też Jarosława Kaczyńskiego, "który stał się główną ofiarą".

"Sprawa jest przesądzona: premier stracił wiarygodność, a jego projekt budowy IV Rzeczypospolitej narodowej, katolickiej i solidarnej jest w rozsypce" - zauważa gazeta. Jej zdaniem "cyniczne targowanie się" ministra Adama Lipińskiego z Renatą Beger stoi w rażącej sprzeczności z hasłami odnowy moralnej głoszonymi przez PiS.

Źródła kryzysu "Le Soir" dostrzega w założeniach koalicji PiS z Samoobroną i LPR, "która powstała tylko po to, by zdobyć większość parlamentarną". "Koniec takiej ekipy był tylko kwestią czasu" - podkreśla belgijski dziennik.

Zdaniem gazety, wydarzenia w Polsce wpisują się w ciąg kryzysów politycznych we wschodnich krajach UE, po wydarzeniach na Węgrzech i na Słowacji. "Le Soir" pisze o braku w tych krajach silnych tradycji demokratycznych, co sprowadza ryzyko "konfliktów, które co do zasady powinne były zniknąć wraz z rozszerzeniem UE".

Źródło artykułu:PAP
Jarosław Kaczyńskilepperbeger
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)