"Media wylewają tony lukrowanej wazeliny"
(RadioZet)
07.05.2008 | aktual.: 07.05.2008 10:58
: A gościem Radia ZET jest Joachim Brudziński, Prawo i Sprawiedliwość, witam Monika Olejnik, dzień dobry. : Dzień dobry. : „Około 13. naszła mnie wielka chęć spowodowana okrutną chucią, chęć na onanizm, waleniem gruchy zwany” – tak pisze Piotr Gadzinowski w swoim blogu, czy jest pan zadowolony, że Piotr Gadzinowski jest w radzie programowej telewizji publicznej, dzięki Prawu i Sprawiedliwości? : Nie jestem zadowolony, ale nie wiem czy akurat dzięki Prawu i Sprawiedliwości pan Gadzinowski w tej radzie programowej... : Jan Ołdakowski głosował i mówił, że nie miał innego wyjścia. : Nie, pani mówi o wyborze pana Gadzinowskiego. : Tak, tak, tak. : Na przewodniczącego Rady Programowej. To zupełnie inna sytuacja to jest, a nie sama rekomendacja, przecież nie Prawo i Sprawiedliwość rekomendowało pana Gadzinowskiego do rady programowej. : Ale głosowało za. : Ale głosowało za czym? : Żeby został przewodniczącym rady programowej. : A to proszę zapytać polityków Platformy Obywatelskiej, dlaczego rozpętali hucpę mającą
na celu odsunięcie poważnej, dotychczasowej przewodniczącej rady programowej, tylko i wyłącznie dlatego, że ... : Ale Jan Ołdakowski sam wyznaje i mówi, że strasznie... : To proszę pytać, proszę pytać pana posła Ołdakowskiego, ja wierzę panu Ołdakowskiemu, że może mieć poczucie dyskomfortu. Natomiast, wie pani, to jest, zawsze tak się kończy jeżeli próbuje się w sposób bardzo instrumentalny traktować ludzi, a właśnie w taki sposób Platforma Obywatelska potraktowała wszystkich członków rady programowej, kiedy korzystając z okazji, że nie było... : Ale panie pośle, to Ołdakowski a nie Platforma głosowała na Gadzinowskiego. : Ale proszę pani, ale Platforma Obywatelska rozpętała te całą hucpę, mającą na celu odsunięcie dotychczasowej przewodniczącej rady programowej i wyłonienie osoby związanej z Platformą Obywatelską. I robiła to w taki sposób... : Że trzeba było zagłosować na Gadzinowskiego. : Nie, proszę pani, w taki sposób, kiedy wiedziała, że jest niepełna obsada rady programowej i liczyła na to, że
Ołdakowski, jak taka marionetka podniesie rękę tylko i wyłącznie dlatego, że zawsze i podejrzewam nadal... : Ołdakowski jest marionetką Platformy Obywatelskiej? : Ja mówię o panu pośle Gadzinowskim, a nie o panu pośle Ołdakowskim. : No, ale pan powiedział, że Ołdakowski, jak marionetka. : A pan poseł Ołdakowski słusznie oburzony takim, a nie innym sposobem, czy też próbą odwołania przewodniczącej, dotychczasowej przewodniczącej rady programowej z pozostałymi członkami tejże rady, pokazał Platformie Obywatelskiej, jak się kończą tego typu hucpy. Tylko i wyłącznie tyle. : Jest pan fantastyczny po prostu. : A dziękuję bardzo. : Mógłby pan być adwokatem, no po prostu Ołdakowski zagłosował, ma teraz kaca, że głosował, a pan mówi, że on to zrobił przez Platformę Obywatelską. : Nie proszę pani, ja mówię tylko tyle, że nie było żadnych powodów do tego, aby Platforma Obywatelska rozpętywała tak naprawdę hucpę wokół... : No dobrze... : zmiany personalnej, mającej na celu tylko i wyłącznie wyłonienie przewodniczącego
rady programowej. : Dobrze, czy media są... : ciała doradczego dla Zarządu Telewizji. : Czy media są zagrożeniem dla demokracji, panie pośle? : Proszę pani, media mogą być zagrożeniem dla demokracji, jeżeli znaczna część tych mediów zamiast zajmować się tym, co w dojrzałych demokracjach jest naturalnym, czyli patrzenie na ręce rządzącym, wychwalają tych rządzących, okadzają ich, wylewają tony – przepraszam za określenie – lukrowanej wazeliny, po czym za to są nagradzane zleceniami rządzących, idącymi w wielomilionowe kwoty dla stacji komercyjnych, na tak zwaną propagandę sukcesu, a rozjeżdżając – mówiąc kolokwialnie – opozycję, która już od kilku miesięcy nie rządzi. Jeżeli taka sytuacja by się utrwalała to byłoby to niewątpliwie poważne zagrożenie dla demokracji. : Ale jest czy nie, bo pan prezydent twierdzi, że media są wielkim problemem demokracji w Polsce? : Nie tylko w Polsce, ale i na świecie. : Mówmy o Polsce. : Dzisiaj mamy do czynienia z taką sytuacją, że media... : No jasne, media są takie, że na
przykład pytają prezydenta Putina o jego życie prywatne i Putin dostaje szału, media są takie, że pytają prezydenta : Nie, to akurat, akurat pani redaktor powinna wiedzieć, że te media zostały powołane na jeden dzień przez służby specjalne Rosji. : Francji i prezydent Francji, zaraz, zaraz i prezydent Francji dostaje szału i wyrwa słuchawkę i wychodzi ze studia, oczywiście media są okropne, na całym świecie. : Nie, media potrafią być bardzo pomocne dla demokracji i wielu dziennikarzy naprawdę ofiarnie pracowało żeby i swoją służbę, bo tak należy rozumieć tę misję, wykonywało w taki oto sposób, że dziś żyjemy w państwie demokracji. I gdyby nie media to wszystko, co było patologią III Rzeczpospolitej, szczególnie w czasach, kiedy rządziło SLD, afera starachowicka itd., to media przysłużyły się tutaj jakości polskiej demokracji i akurat bardzo dobrze. Natomiast prawdą jest i pani redaktor też o tym powinna wiedzieć, że jakby duże, duży kapitał, który wszedł na polski rynek medialny spowodował, że dzisiaj często
dziennikarze tak naprawdę nie piszą, czy też nie mówią to, co myślą, czy chcieliby napisać, tylko to co, czego oczekują od nich wydawcy. I oczywiście nie jest... : Naprawdę, zna pan takich dziennikarzy, którzy są tak biedni i pracują dlatego, że... : Proszę pani, niejednokrotnie w kuluarowych rozmowach można... : Kuluarowych, no szkoda, że... : ...odnieść wrażenie, że... : ...no szkoda, że nie powiedzą prawdy ci dziennikarze. : No właśnie, no właśnie. : Wie pan w kuluarowych rozmowach tylko. To świadczy o nich, że są świniami, a nie dziennikarzami, jeżeli tak robią. : A to pani redaktor powiedziała. : Tak, jeżeli pan zna takich dziennikarzy, niech pan poda nazwiska. : Ale pani redaktor również jako doświadczona dziennikarka bardzo wiele cennych dla siebie informacji i dla radiosłuchaczy czy telewidzów uzyskała z tak zwanych rozmów kuluarowych od polityków i wie o tym bardzo dobrze, że w drugą stronę politycy również uzyskują wiele informacji niekoniecznie dobrych. : Nie, ale zupełnie pan co innego
powiedział. : Ale dokładnie to samo, co pani. : Pan powiedział, że dziennikarze pracują na zlecenie, dlatego że nie mają innego wyjścia, swoich wydawców i nie mówią własnym głosem tylko głosem wydawcy. : Ale proszę pani są tacy dziennikarze, są tacy dziennikarze, którzy liczą się z tym, że mogą zostać zwolnieni z pracy i mają poczucie takiego absmaku. : Konflikt 30-latków w PiS, prawda czy nieprawda. : A ja już skończyłem 40., z przykrością muszę powiedzieć. : Ale prawda czy nieprawda, Bielan, Kamiński żrą się między sobą i Ziobro o przyszłość. : Proszę pani nie wiem czy się żrą. : „Gazeta Polska”, na czyje zlecenie pracuje „Gazeta Polska”. : „Gazeta Polska” jest organem złożonym : Na czyje, no właśnie na czyje zlecenie pracuje. : Nie wiem na czyje zlecenie. : No na czyjeś zlecenie, nie, bo szuka konfliktów w PiS, straszne. : „Gazeta Polska” na rynku tygodników i dzienników jest takim, powiedziałbym, światełkiem w tunelu, jak się.. : I co robi to światełko? : Ale pani mi pokazuje pierwszą stronę „Gazety
Polskiej”. : „Konflikt 30-latków w PiS”. : A szkoda, że pani, pani redaktor tak nie pokazywała z oburzeniem tygodnika „Polityka”, kiedy tuż przed wyborami na okładce pojawił się Tusk goniący za piłką z takim rewolucyjnym napisem „Tusku musisz”, prawda, to pani redaktor nie oburzało, że tygodnik poważny by się wydawało... : Wie pan, jak „Polityka” chce być, chciała żeby Tusk był premierem to jej sprawa. : Ci wszyscy, no właśnie, czyli ci wszyscy „Tusku musisz” dalej tak uważają i zwalczają... : Jak „Wprost” chciało żeby Jarosław Kaczyński był premierem to ich sprawa, naprawdę. Ja się nazywam Monika Olejnik i chciałabym pana zapytać o to, czy pan uważa, że należy wzmocnić rolę prezydenta. : Uważam, że projekt konstytucji, który swego czasu przygotowało Prawo i Sprawiedliwość jest nadal aktualny, a w tym projekcie, oczywiście rola prezydenta jest wzmocniona, bo uważamy, że dzisiaj mamy do czynienia z taką sytuacją, że jakość polskiej legislacji na pewno mogłaby być znacznie lepsza, większa, gdyby – wiem, że
pani tu już sięga do badania opinii publicznej, która stwierdza jednoznacznie, że nie. : Nie podam z jakiego tytułu, bo być może na czyjeś zlecenie : Kto? : Ta gazeta pracuje. : Nie, ale to „Rzeczpospolita” opublikowała. : Ale na czyje zlecenie? : Na czyje zlecenie, proszę pani nie wiem, na czyje zlecenie, ja mówiłem o dziennikarzach, niektórych dziennikarzach, którzy mają poczucie absmaku : I mówi, Polacy mówią nie dla większej władzy prezydenta, Polacy mówią nie. : Proszę pani, ja się nie dziwię, że Polacy mogą mieć powiedziałbym, skrzywiony obraz instytucji prezydenta, ja nie mówię o osobie, tylko w ogóle o prezydenturze, w związku z tym wszystkim, co się w ostatnich miesiącach wyrabia, przy znacznym wsparciu nieżyczliwych prezydentowi mediów. No, opisujemy, dostrzegamy to zjawisko i mam nadzieję... : A, rozumiem, Polacy są tak głupi, że... : Nie, nie, Polacy nie są głupi, Polacy są mądrym narodem. : Polacy są głupi, bo Polacy powinni chcieć zwiększyć rolę prezydenta, ale ponieważ nasłuchają się tej
telewizji, naoglądają się tych gazet, naczytają się tego wszystkiego, to myślą sobie – nie, nie, nie? : Polacy, nie, nie, Polacy mają swój rozum i proszę pani Polacy wybrali Lecha Kaczyńskiego... : I swój język... : ... swój język i Polacy wybrali Lecha Kaczyńskiego, chociaż wielu dziennikarzy, umownie określanych mianem „Tusku musisz”, bardzo chciało żeby Tusk został prezydentem i co, figa z makiem, został Lech Kaczyński i powtórnie również zostanie. : Z pasternakiem. : A oczywiście, że z pasternakiem i powtórnie Lech Kaczyński zostanie prezydentem, bo Polacy są narodem mądrym i ta cała wazelina wylewająca się z mediów... : Musimy, musimy kończyć. : pod adresem pięknego premiera, obecnego. : Można powiedzieć – Boże chroń prezydenta. : Świetnego, wysportowanego okaże się nieskuteczna. : Joachim Brudziński, Boże chroń prezydenta, Joachim Brudziński był gościem Radia ZET.