Rosjanie ewakuują się z Syrii. "Chaotyczny odwrót"
Rosja rozpoczęła ewakuację okrętów z bazy morskiej w syryjskim Tartusie po szybkim postępie islamistycznych rebeliantów w Syrii - donosi Naval News. Z kolei ukraiński wywiad podaje, że siły reżimu oraz jednostki wojskowe Rosji "ponoszą znaczne straty, uciekają z pozycji i porzucają uzbrojenie oraz sprzęt, a ich odwrót ma chaotyczny charakter".
03.12.2024 | aktual.: 03.12.2024 14:31
Według źródeł rankiem 2 grudnia tankowiec "Jelnia" - kluczowy dla utrzymania rosyjskich sił na Morzu Śródziemnym, opuścił Tartus. Wraz z nim bazę mogły opuścić inne jednostki. Rosyjska grupa morska w Syrii liczy obecnie pięć okrętów i jeden okręt podwodny. W jej skład wchodzą dwie fregaty klasy "Admirał Gorszkow", fregata klasy "Admirał Grigorowicz", zmodernizowana łódź podwodna klasy "Kilo" oraz dwa statki pomocnicze.
Panika i chaos po ataku rebeliantów
"Istnieje realne prawdopodobieństwo, że wycofanie się jest związane z pogarszającą się sytuacją w Syrii" – napisał analityk James Droxford. Po wycofaniu rosyjskich okrętów baza morska w Tartusie może zostać opuszczona, a same okręty, z dużym prawdopodobieństwem, zostaną przeniesione na Morze Bałtyckie – spekuluje Naval News. Po drodze mogą zatrzymywać się w Algierii lub Libii.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jednak jeśli jednak Rosja zdecyduje się utrzymać bazę w Tartusie, będzie musiała wysłać tam znaczące wzmocnienia, ale ich przemieszczenie zajmie tygodnie.
Baza morska w Tartusie, położona na śródziemnomorskim wybrzeżu Syrii, jest strategicznym obiektem dla Rosji. Marynarka wojenna ZSRR stacjonowała tam od 1971 roku, jednak po rozpadzie Związku Radzieckiego okręty zostały wycofane. Rosyjskie wojska powróciły do Tartusu w 2012 roku, gdy Moskwa zdecydowała się na interwencję w syryjskiej wojnie domowej po stronie prezydenta Asada. Przed inwazją na Ukrainę Rosja wzmocniła swoje siły w Tartusie, aby przeciwdziałać obecności lotniskowców NATO na Morzu Śródziemnym.
Wywiad: uciekają z pozycji. Chaotyczny odwrót
We wtorek ukraiński wywiad w najnowszym komunikacie podkreślił, że według jego informacji personel rosyjskiego kontyngentu wojskowego w Syrii "znajduje się w stanie przygnębienia". "Siły rządowe oraz jednostki wojskowe kraju-agresora ponoszą znaczne straty, uciekają z pozycji i porzucają uzbrojenie oraz sprzęt, a ich odwrót ma chaotyczny charakter" - czytamy.
Według wywiadu planowe rotacje rosyjskich wojsk w Syrii zostały wstrzymane, a do miasta Hama, gdzie trwają walki, pilnie wysyłani są tłumacze arabsko-rosyjscy – prawdopodobnie na potrzeby oficerów Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej, którzy próbują zdyscyplinować wojska Baszara al-Asada.
Do pomocy w Syrii zdecydowano się wysłać najemników z tzw. "prywatnych firm wojskowych".
Niespodziewany atak rebeliantów na reżim Asada
Pod koniec listopada tysiące syryjskich rebeliantów, dowodzonych przez grupę "Hay’at Tahrir al-Sham" (HTS), wywodzącą się z Al-Kaidy, rozpoczęło ofensywę z prowincji Idlib. W ciągu kilku dni dotarli do drugiego co do wielkości miasta Syrii, Aleppo, i zajęli jego centrum. Rebelianci posunęli się także w kierunku Hamy, innego dużego miasta na południe od Aleppo, zajmując po drodze dziesiątki innych miejscowości.
Rebelianci opublikowali nagranie swojego lidera Abu Muhammada al-Dżulaniego, który ogłosił, że jego bojownicy "nie spoczną, dopóki nie dotrą do serca Damaszku" – stolicy Syrii. W odpowiedzi Asad zwrócił się o pomoc do swoich sojuszników – Rosji i Iranu, którzy są jednak zaangażowani w swoje własne konflikty zbrojne: z Ukrainą i Izraelem.
Syryjska armia zaprzeczyła sukcesom rebeliantów, ogłaszając, że przerzuca siły i przygotowuje się do rozpoczęcia kontrataku z pomocą rosyjskich samolotów bojowych. W następstwie tego rosyjskie naloty uderzyły w miasto Idlib i pozycje HTS w prowincjach Aleppo i Hama.
1 grudnia ogłoszono, że Rosja zmieniła dowódcę swojej grupy wojskowej w Syrii. Po zajęciu Aleppo przez siły opozycji stanowisko stracił generał-porucznik Siergiej Kisiel. Na jego miejsce mianowano generała-pułkownika Aleksandra Czajko, który wcześniej dowodził nieudaną próbą zdobycia Kijowa – donieśli prorosyjscy blogerzy.