Czarne chmury nad Manowską? Pojawiły się nowe doniesienia
Po zawiadomieniu na sędzię Małgorzatę Manowską złożonym przez sędziów Sądu Najwyższego pismo trafiło do Prokuratury Krajowej. Jak podaje "Gazeta Wyborcza", obecnie trwają czynności sprawdzające. W najbliższych dniach rozstrzygnie się, czy śledztwo w tej sprawie zostanie wszczęte.
Zawiadomienie na Małgorzatę Manowską sędziowie Sądu Najwyższego skierowali do Adama Bodnara jeszcze pod koniec marca. W sprawie pierwszej prezes SN domagają się rozważenia "wszczęcia postępowania karnego".
Dziesięcioro sędziów, w tym Tomasz Artymiuk, Bohdan Bieniek, Dariusz Dończyk, Michał Laskowski, Jarosław Matras, Agnieszka Piotrowska, Piotr Prusinowski, Krzysztof Rączka, Marta Romańska i Barbara Skoczkowska, chcą oceny zachowań Manowskiej jako przewodniczącej Kolegium Sądu Najwyższego od 30 września 2021 r. do 14 lipca 2022 roku.
W skład Kolegium - organu samorządu sędziów - wchodzą, oprócz prezesa SN, pozostali prezesi izb, a także sędziowie wybrani przez zgromadzenia sędziów izby, a decyzje zapadają zwykłą większością głosów w obecności co najmniej dwóch trzecich członków organu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sędziowie zapowiedzieli bojkot. Prace trwały bez nich
Tymczasem we wspomnianym okresie w latach 2021-2022 kilkoro sędziów SN w ramach bojkotu nie brało udziału w pracach tego organu, zapowiadając, że nie ulegnie to zmianie, dopóki Izba Dyscyplinarna wciąż działa w SN oraz nie wykonano właściwie dwóch orzeczeń unijnego trybunału. Bojkot dziesięciorga sędziów był aktualny do momentu likwidacji Izby Dyscyplinarnej - lipca 2022 r.
Jednak do tego czasu przewodnicząca pracom Kolegium Manowska, mimo oświadczenia sędziów, zarządzała głosowania nad projektami uchwał za pomocą komunikacji elektronicznej.
Powołując się na przepisy specustawy antycovidowej zastrzegała także, że nieoddanie głosu w podanym w piśmie terminie będzie skutkowało potraktowaniem go jako oddanie głosu wstrzymującego się.
Mimo głosów sprzeciwu członków Kolegium oraz ostrzeżeń nt. nadużyć i naruszeń przez takie działania Manowska nie przejmowała się bojkotem, a brak głosu sędziów traktowała jako ich wstrzymanie. Kolegium podejmowało wówczas uchwały mimo braku kworum.
Zawiadomienie ws. Małgorzaty Manowskiej. Zajęła się nim PK
Sędziowie SN w piśmie do prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości Adama Bodnara wskazali, że mogło dojść do przestępstwa. Przy przyjęciu wypełnienia znamion przestępstwa przekroczenia uprawnień grozi jej do trzech lat pozbawienia wolności, a w przypadku poświadczenia nieprawdy co do okoliczności mających znaczenie prawne - od trzech miesięcy do pięciu lat.
Zawiadomienie na początku czerwca trafiło do Prokuratury Krajowej. "Gazeta Wyborcza" podaje, że sprawa została zarejestrowana w Wydziale Spraw Wewnętrznych PK w ubiegłym tygodniu. Obecnie mają trwać czynności sprawdzające, a w ciągu 30 dni okaże się, czy śledztwo zostanie wszczęte.
Przeczytaj także:
Źródło: Gazeta Wyborcza