Matka z trójką dzieci ma 4 głosy w wyborach!? Pomysł Gowina wzbudza wielkie emocje
Rodzice oddadzą głosy w imieniu dzieci i zdominują wybory. Głosowanie rodzinne, zmiana konstytucji zaproponowana podczas konwencji Zjednoczonej Prawicy wzbudza wielkie emocje. - Następny krok to wielożeństwo: bogatsi mężczyźni będą mieć więcej żon, więcej dzieci i więcej głosów - ironizuje profesor Leszek Balcerowicz.
Nie 300 złotych szkolnej wyprawki, ani nawet pakiet obietnic dla firm pod hasłem "piątka Morawieckiego", ale właśnie pomysł na głosowanie rodzinne, wzbudził najwięcej emocji po sobotniej konwencji programowej Zjednoczonej Prawicy. - Chciałbym, by na gruncie nowej konstytucji wprowadzono głosowanie rodzinne, tak, by rodzice wychowujący małe dzieci dysponowali nie tylko głosem własnym, ale też głosem swoich dzieci - powiedział Jarosław Gowin.
Jak uzasadniał: - Dzieci są przyszłością Polski. Ci, którzy wychowują te dzieci myślą nie tylko o własnym dobru, myślą o dobru całej Polski, co powinno znaleźć też wyraz w systemie wyborczym, systemie głosowania - podkreślił wicepremier.
Pomysłu bronił w mediach społecznościowych wiceminister rodziny Bartosz Marczuk. Przekonywał, że takie rozwiązanie działa już w Szwecji. Głosowanie rodzinne rozważały również Japonia i Niemcy, kraje do których lubimy się porównywać. Jego argumentacja podparta hasłem z Wikipedii została przekrzyczana w komentarzach. Rozważali Japończycy i Niemcy? Sami jednak nie wprowadzili.
Krytycy doszukują się w propozycji Gowina populizmu i chęci zabetonowania poparcia dla władzy przez rodziców korzystających ze świadczenia. Kilku socjologów twierdziło, że właśnie program 500+ umacnia elektorat rządzącej partii. Dodatek wpłacany na konto co miesiąc przypomina o władzy dbającej o wyborców. Profesor Krzysztof Zagórski, socjolog Akademii Leona Koźmińskiego przekonywał, że 20 proc.zwolenników PiS to osoby popierające partię ze względu na program 500+.
Według niektórych sondaży poparcie PiS spada. Z kolei PO i Nowoczesna chcą ograniczać 500+. W takim układzie, głosy oddane w imieniu "zaopiekowanych finansowo" dzieci wspomogą partię Kaczyńskiego. Na przykład słynna rodzina Nelców z szesnaściorgiem dzieci dysponowałaby łącznie 18 głosami wyborczymi.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl