Matka Iwony Wieczorek komentuje najnowsze doniesienia. "Potwierdza się moja wersja"

- (...) Iwona była pod domem i to właśnie tutaj wydarzyła się tragedia. Pozostaje tylko pytanie, co się później z nią stało - twierdzi Iwona Kinda. Matka zaginionej przed laty Iwony Wieczorek zarzuca policji popełnienie "wielu błędów".

Iwona Wieczorek zaginęła w nocy z 16 na 17 lipca 2010 r.

Źródło zdjęć: © Policja

oprac. Magdalena Nałęcz-Marczyk

28 stycznia 2020, 16:25

W sobotę TVP wyemitowało reportaż dotyczący Iwony Wieczorek. Dziennikarze w rozmowie z sąsiadami dziewczyny ustalili, że tuż przed zaginięciem można ją było usłyszeć przed domem.

- (...) Ale jak policja robiła rozeznania, to nikt nic nie wiedział. Być może rozmawiali z innymi osobami, albo wówczas ludzie bali się o tym mówić. Te ustalenia potwierdzają jednak moją wersję, że Iwona była pod domem i to właśnie tutaj wydarzyła się tragedia. Pozostaje tylko pytanie, co się później z nią stało - skomentowała te doniesienia w rozmowie z portalem fakt.pl Iwona Kinda.

Nowe fakty ws. Iwony Wieczorek. Dziennikarz twierdzi, że trafił na nazwisko mordercy

Matka Iwony Wieczorek podkreśla również, że "nikt nigdy" nie porozmawiał z wychowawczynią nastolatki. Nauczycielka w rozmowie z TVP stwierdziła, że Iwona nie mogła uciec z domu - Policja była w szkole Iwony dopiero dwa lata po jej zaginięciu - zaznaczyła Kinda.

I dodaje, że w związku ze sprawą jej córki popełniono "wiele błędów".

Od zaginięcia Iwony Wieczorek minęło 10 lat. Mimo to nastolatki nie uznano za zmarłą. Sprawa trafiła do Archiwum X. Śledczy będą nadal nad nią pracować.