Iwona Wieczorek porwana? Matka dostawała SMS‑y
Iwona Wieczorek jest poszukiwana od ponad 12 lat. Wciąż nie wiadomo co się stało z gdańszczanką feralnej lipcowej nocy. Mama zaginionej ujawniła, że po zaginięciu córki w nocy dostawała SMS-y. Pisano w nich o porwaniu.
Sprawy zaginięcia gdańszczanki do tej pory nie rozwiązano. Iwona Wieczorek zaginęła w nocy z 16 na 17 lipca 2010 roku.
O zaginięciu córki matka Iwony Wieczorek rozmawiała m.in. z dziennikarzem śledczym Januszem Szostakiem, który jest autorem książki "Co się stało z Iwoną Wieczorek" - przypomniał "Super Express".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wysyłali po nocy SMS-y do matki Iwony Wieczorek
Dziennikarz śledczy zapytał matkę zaginionej o wersję, w której to Iwona została porwana i wywieziona do Niemiec do pracy w domu publicznym. Kobieta zaprzeczyła tej wersji. Ujawniła jednak, że dostawała w nocy SMS-y.
- Wersja z domem publicznym również nie jest prawdopodobna. Nawet jeśliby coś takiego się stało, przecież z tych usług korzystają też Polacy. Ktoś by ją rozpoznał i dał znać. Bardzo często dostawałam SMS-y, niekiedy w środku nocy, że na przykład porwano ją i sprzedano na organy. Jakieś totalne bzdury - powiedziała.
Zaginięcie Iwony Wieczorek
Zaginięciem Iwony Wieczorek żyła cała Polska. Sprawa zostaje niewyjaśniona od 2010 roku. Przypomnijmy, że 19-latka bawiła się z przyjaciółmi w jednym z klubów w Sopocie. Między znajomymi doszło do sprzeczki, gdańszczanka wyszła z budynku i piechotą wracała do domu.
Kamera monitoringu ostatnia raz zarejestrowała ją po godz. 4 rano - 2,5 kilometra od domu. Od tamtej pory trwają jej poszukiwania.
Źródło: "Super Express", "Co się stało z Iwoną Wieczorek"
