Września. Mateusz Morawiecki "ucieka" przed AgroUnią. Donald Tusk komentuje
Incydent z otwarcia obwodnicy Wrześni (woj. wielkopolskie) z udziałem premiera Mateusza Morawieckiego obiegło internet. Teraz do sprawy przerwanej konferencji prasowej, w swoim stylu, odniósł się były szef rządu Donald Tusk.
W piątek premier Mateusz Morawiecki przebywał z wizytą w północno-zachodniej Polsce. Najpierw zainaugurował przekop tunelu pod Świną w Świnoujściu, podczas którego zapewniał, że "potężne wiertło będzie kruszyć nie tylko warstwy ziemi, ale będzie kruszyć barierę niemożności, uległości i słabości". W drodze powrotnej do Warszawy zatrzymał się we Wrześni.
W Wielkopolsce szef rządu otwierał wschodnią obwodnicę miasta. Podczas konferencji prasowej doszło jednak do incydentu - na świeżo położony asfalt wybiegli rolnicy z AgroUnii. Według szefa ugrupowania - "premier Mateusz Morawiecki uciekł".
Do piątkowego incydentu odniósł się Donald Tusk. "Mateusz, zgodnie z postulatem Strajku Kobiet, czym prędzej się oddalił" - napisał ironicznie były premier. Jego wpis w bardzo krótkim czasie zebrał ponad tysiąc polubień.
Incydent we Wrześni. 16 osób wylegitymowanych
Mateusz Morawiecki po incydencie dokończył krótko swoje wystąpienie i odjechał. 16 osób - w związku z wtargnięciem na jezdnię - zostało wylegitymowanych przez policję.
- Premier polskiego rządu, jak inne najważniejsze osoby w państwie, jest ochraniany w szczególny sposób. Zachowanie grupy rolników z Wrześni, biegnących w stronę osoby ochranianej, musiało się spotkać z natychmiastową reakcją policjantów. Wobec wylegitymowanych osób zostanie wszczęta odpowiednia procedura prawna - oświadczył rzecznik wielkopolskiej policji Andrzej Borowiak.
Obwodnica Wrześni ma pięć kilometrów długości, docelowo stanie się fragmentem drogi krajowej nr 15. Całkowity koszt prac budowlanych wyniósł ponad 79,6 mln zł; przeszło 34,1 mln zł to środki z Funduszu Dróg Samorządowych.