Mateusz Borek wypowiedział się o medycynie. Naukowiec, na którego się powołał, prostuje

Mateusz Borek podczas programu w Kanale Sportowym powołał się na opinię swojego "przyjaciela doktora", który rzekomo uważa, że wszyscy mężczyźni po 30. roku życia powinni zażywać testosteron. Skontaktowaliśmy się z naukowcem. Okazało się, że wcale tak nie uważa.

Popularny komentator sportowy zacytował rzekomy pogląd swojego znajomego na temat przyjmowania testosteronu
Popularny komentator sportowy zacytował rzekomy pogląd swojego znajomego na temat przyjmowania testosteronu
Źródło zdjęć: © Licencjodawca | Daniel Dmitriew
Patryk Słowik

25.08.2022 18:57

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

W ostatnich dniach głośna stała się sprawa Roberta Burneiki, kulturysty i osobowości telewizyjnej znanej pod pseudonimem Hardkorowy Koksu.

Burneika w popularnym projekcie youtube'owym – Kanale Sportowym – zachęcał do przyjmowania tzw. SARM-ów.

Kulturysta sprzedawał je w swoim sklepie internetowym, wskazując, że to suplementy.

W rzeczywistości są to niedopuszczone w Polsce do sprzedaży substancje zakazane przez Światową Agencję Antydopingową, które nie mają nic wspólnego z suplementami diety.

Po opublikowaniu przez popularny youtubowy kanał "Nie wiem, ale się dowiem!" materiału, w którym pokazano, w jaki sposób Burneika w Kanale Sportowym promuje zakazane substancje (FILM), Krzysztof Stanowski, jeden ze współwłaścicieli Kanału Sportowego, zapowiedział usunięcie filmów z Hardkorowym Koksem i zakończenie współpracy.

Tak też się stało.

Testosteron dla (niemal) wszystkich

W jednym z usuniętych nagrań – obejrzało je przeszło 700 tys. osób – rozmowę z Burneiką prowadził inny ze współwłaścicieli Kanału Sportowego, Mateusz Borek, znany komentator piłkarski i sztuk walki.

Borek postanowił spytać Burneikę o przyjmowanie testosteronu. "Podprowadził" temat, wskazując, że jego przyjaciel, "doktor Chycki z wielu uniwersytetów amerykańskich, ale przede wszystkim z AWF w Katowicach uważa, że każdy facet, który kończy 30 lat, to powinien już bardzo umiejętnie, pod kontrolą lekarza, brać testosteron".

Burneika z tym poglądem się zgodził. Nie kryje zresztą swojego zamiłowania do testosteronu. Na jednym z nagrań, na którym rozpisuje dietę znajomemu, Hardkorowy Koksu "przepisuje" testosteron do przyjmowania, bo – jak zauważa – z badań wynika, że adept kulturystyki ma go na średnim poziomie.

Sęk w tym, że z wyrażonym w Kanale Sportowym poglądem nie zgadza się sam dr hab. Jakub Chycki z AWF w Katowicach.

– Wydaje mi się, że to subtelna nieprecyzyjność w wypowiedzi pana redaktora Mateusz Borka – mówi WP dr hab. Chycki.

I wskazuje, że terapia zastępcza testosteronem jest szeroko stosowaną metodą leczenia mężczyzn z objawowym hipogonadyzmem (to rodzaj defektu układu rozrodczego związanego z niewydolnością hormonalną jąder).

Jakub Chycki wyjaśnia, że korzyści obserwowane w przypadku terapii, takie jak zwiększone libido i poziom energii, korzystny wpływ na gęstość kości, siłę i mięśnie, a także działanie kardioprotekcyjne, zostały dobrze udokumentowane.

– Wiadomo, że poziom testosteronu spada wraz z wiekiem mężczyzn. Baltimore Longitudinal Study of Aging donosi, że częstość występowania hipogonadyzmu wynosi 20 proc. u mężczyzn powyżej 60. roku życia, 30 proc. u mężczyzn powyżej 70 lat i 50 proc. u mężczyzn powyżej 80. roku życia – wskazuje naukowiec.

Świadomość ryzyka

Terapia zastępcza testosteronem jest więc rozsądną opcją leczenia w kontekście potrzeb mężczyzn z niskim poziomem testosteronu i objawami hipogonadyzmu.

– Pozytywne wyniki w normalizacji doprowadziły do drastycznego wzrostu stosowania substytucji testosteronu u mężczyzn z objawowym hipogonadyzmem, chociaż warto podkreślić, że wciąż brakuje długoterminowych danych dotyczących bezpieczeństwa – zastrzega dr hab. Chycki.

I zaznacza, że korzystne działanie testosteronu jest rzadko kwestionowane, niemniej konieczne jest wskazanie potencjalnych zagrożeń. Należą do nich m.in. zaostrzenie raka prostaty, pogorszenie łagodnego rozrostu gruczołu krokowego, zwiększone ryzyko obturacyjnego bezdechu sennego.

Dlatego – jak zaznacza naukowiec – lekarz podejmuje decyzję w oparciu m.in. o wywiad i wyniki badań.

Mówiąc więc najprościej: niewskazane jest przyjmowanie testosteronu przez zdrowych mężczyzn, u których poziom tego hormonu jest w normie. Wiąże się to bowiem z ryzykiem poważnych skutków ubocznych.

Napisz do autora: Patryk.Slowik@grupawp.pl

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także
Komentarze (13)