Materna odpowiada Niedzielskiemu: jestem wolontariuszem od lat i będę nim dalej, ale nie na apel ministra zdrowia
Afera szczepionkowa w WUM. Adam Niedzielski wzywa osoby zaszczepione poza kolejką do wolontariatu. Na te słowa zareagował Krzysztof Materna, który znalazł się w tej grupie.
Krzysztof Materna był w środę gościem na antenie radia TOK FM. Reżyser, satyryk, dyrektor artystyczny Teatru Bagatela był pytany o aferę, która wybuchła w Warszawskim Uniwersytecie Medycznym.
Koronawirus. Afera szczepionkowa w WUM. Jest reakcja Krzysztofa Materny
Przypomnijmy: WUM informował, że z puli dodatkowych 450 dawek szczepionek, które otrzymał od Agencji Rezerw Materiałowych, zaszczepił m.in. pracowników szpitali WUM-u.
Jednak wśród tej grupy znalazło się także 18 znanych postaci kultury i sztuki, które miały być ambasadorami powszechnej akcji szczepień. Chodzi m.in. o Krystynę Jandę, Marię Seweryn, Wiktora Zborowskiego oraz właśnie o Krzysztofa Maternę.
Podczas rozmowy w TOK FM pojawiła się kwestia apelu ministra zdrowia Adama Niedzielskiego, który stwierdził, że "pewnym odpracowaniem tego niesłusznie przyjętego przywileju byłaby praca w charakterze wolontariusza w przychodniach bądź w miejscach, w których można pomóc walczyć z COVID-em".
Zobacz też: Powrót do szkół. Bartosz Arłukowicz: to może być tragiczne
- Jestem wolontariuszem od bardzo dawna. Pomagam służbie zdrowia od lat, w okresie pandemii przekazałem swoją emeryturę na rzecz pielęgniarek, wspierałem razem z Krystyną Jandą strajk lekarzy-rezydentów. Interesuję się służbą zdrowia i wszystkimi niedoskonałościami w tej służbie od lat. Wziąłem udział, tak samo jak cała grupa moich przyjaciół, którzy uczestniczą w tej całej aferze, w tysiącach akcji charytatywnych - odparł Krzysztof Materna.
- Jestem wolontariuszem bez przerwy i będę dalej wolontariuszem. Ale nie na apel ministra zdrowia, bo minister zdrowia nie jest osobą, która może mnie uczyć etyki, moralności, może mnie karać - a poza tym jest członkiem kłamliwego, chaotycznie działającego rządu. W związku z tym ja, przy moim braku poczucia winy w całej tej sprawie, nie reaguję na apel ministra zdrowia, tylko, jeśli oddałem się do dyspozycji instytucji medycznych w Krakowie, w których akurat pracuję, to dlatego, że chcę mieć spokój z własnym sumieniem - powiedział reżyser i satyryk podczas rozmowy w TOK FM.