Matematyka na maturze. Poziom rośnie, ale wciąż jest za mało "życiowa"
- W ostatnich latach poziom matematyki na maturze znacznie wzrósł, jednak zadania wciąż są zbyt mało życiowe - ocenił w rozmowie z WP Dariusz Kulma, autor książek dla maturzystów oraz Nauczyciel Roku 2008. Jak dodaje, resort edukacji dał uczniom i pedagogom zbyt mało czasu na przygotowanie się do zmian, jakie mają zacząć obowiązywać już za dwa lata. - Na maturze 2023 będzie prawdziwy pogrom - mówi.
04.09.2021 08:44
Mimo to, ekspert podkreśla, że powrót matematyki jako obowiązkowego przedmiotu na egzaminie dojrzałości się sprawdził. Według niego, dzięki temu w ciągu ostatniej dekady znacznie zmieniła się "potrzeba uczenia się" tego przedmiotu.
- Na pewno podstawowa matematyczna wiedza nie zrobi ludziom krzywdy, tylko wręcz przeciwnie. Matematyka uczy algorytmów, uczy logicznego myślenia, a w życiu ciągle spotykamy się z jakimś algorytmem do wykonania. Wydaje nam się, że coś nie jest matematyką, a nawet glazurnik zgodnie z algorytmem układa płytki - podkreśla.
Zdaniem Dariusza Kulmy podstawa programowa do nauki matematyki w szkole średniej w większej mierze powinna obejmować zagadnienia, które przydadzą się również w późniejszym życiu. Jak wskazuje, wiele osób wciąż nie potrafi obliczyć np. ile farby potrzebuje do pomalowanie pokoju, oszacować wysokość płaconego przez siebie podatku czy przeliczyć wynagrodzenie z brutto na netto.
Na razie jednak nie do końca wiadomo, na ile zmiany na maturze od 2023 roku, zapowiedziane wiosną przez resort edukacji, będą składać się z takich bardziej "życiowych" zadań, bo szkoły dysponują jedynie informatorami. Nie pojawił się jeszcze żaden przykładowy arkusz, a próbna matura na nowych zasadach możliwa jest dopiero w przyszłym roku.
Zobacz też: początki życia na Ziemi. Najnowsze ustalenia naukowców z Niemiec
Matura 2023. Co się zmieni?
Wiadomo jedynie, że będzie trudniej niż dotychczas. - Z matury rozszerzonej znikną zadania testowe. Z powrotem wszystkie będą zadaniami otwartymi. Są zmiany w podstawie programowej. Dużo więcej materiału zostanie przywrócona na poziom podstawowy z rozszerzenia, a na poziomie rozszerzonym będą takie zagadnienia, których nie było w szkole już od wielu lat. Na przykład twierdzenie o trzech ciągach, które dotąd było dopiero na studiach - wymienia ekspert.
Są jednak obawy, czy uczniowie podołają tym zmianom. - Autorzy szkolnych podręczników nie mieli szans, by ułożyć zadania w tym nowym stylu. To powinno obowiązywać np. od matury w roku 2025 czy 2026. Wciąż brakuje materiałów o nowej maturze - podkreśla Kulma. I dodaje, że nauczyciele, zamiast myśleć nad skuteczniejszymi metodami nauki znanych zagadnień, muszą wciąż skupiać się na dostosowaniu materiałów do kolejnych zmian.
"Zmiany dla zmiany"
A brakuje nie tylko odpowiedniej informacji na ich temat, ale też uzasadnienia kolejnej ingerencji w egzamin dojrzałości. - Kiedy czytam wywiady z osobami z Centralnej Komisji Egzaminacyjnej czy resortu edukacji, to tak naprawdę tam nie ma konkretnej odpowiedzi po co są te zmiany. Zupełnie nie wiadomo. To są zmiany dla samej zmiany. Nie jest tak, że to jest poparte badanami, dlaczego musi tak być. Wiele rzeczy jest niepotrzebnych - ocenia rozmówca WP.
W jego ocenie poziom na maturze dałoby się podnieść bez "straszenia" i hucznie zapowiadanych reform, modyfikując już istniejące arkusze.
Dariusz Kulma to nauczyciel i ekspert z wydawnictwa Elitmat. Jest autorem kilku projektów edukacyjnych, w tym projektu "Jak zdać maturę z matematyki?", skierowanego do maturzystów w całej Polsce. Prowadzi fanpage i portal z materiałami dla maturzystów, z których korzystają tysiące osób w kraju. Jest również autorem serii książek dla maturzystów pn. "Jak zdać maturę z matematyki?". Więcej informacji: www.dariuszkulma.elitmat.pl.
Przeczytaj też: