"Masz w szkole bombę! I co ty na to?"
- Masz w szkole bombę! I co ty na to? - takie słowa usłyszała pedagog z czarnkowskiego gimnazjum. Zaraz potem rozmówca rozłączył się. Natychmiast na równe nogi zostały postawione wszystkie służby. Na szczęście po kilkudziesięciu minutach żartowniś wpadł w ręce policji.
04.03.2009 | aktual.: 04.03.2009 12:51
Po południu we wtorek dyżurny KPP w Czarnkowie otrzymał informację, że w gimnazjum prawdopodobnie ktoś podłożył bombę. Dokładnie o 12.32 pedagog w rozmowie telefonicznej usłyszała słowa „masz w szkole bombę! I co Ty na to?”. Trzy minuty później na miejsce jechały już wszystkie służby. Powiadomiono straż pożarną, pogotowie ratunkowe, pogotowie energetyczne, gazowe i wodociągowe. Poinformowano również centrum zarządzania kryzysowego oraz uruchomiono grupę rozpoznania minersko–bombowego.
Z budynku ewakuowano młodzież, z sali gimnastycznej wybiegali uczniowie ubrani tylko w gimnastyczne stroje. W budynku gimnazjum policjanci z grupy minerskiej przystąpili do przeszukiwania pomieszczeń. Mundurowi wraz z czworonogiem szkolonym do wykrywania materiałów wybuchowych, krok po kroku sprawdzali szkolny budynek. Inni funkcjonariusze wraz z ewakuowanymi uczniami byli na boisku.
W pewnym momencie z tłumu „wyłowiono” 15-latka z II klasy gimnazjum. Po krótkiej rozmowie z policjantami, nieletni przyznał się do telefonicznego żartu. Chłopak nie potrafił powiedzieć dlaczego to zrobił. Jego klasa nie miała w tym dniu żadnego sprawdzianu, nie było też żadnego konkretnego powodu. Teraz czeka go rozprawa przed Sądem dla Nieletnich. Nie jest wykluczone, że rodzice będą musieli ponieść koszty akcji.