Szef gabinetu prezydenta komentuje dyżury w TVP
Szef gabinetu prezydenta, Marcin Mastalerek zabrał głos ws. TVP. Według niego uchwała w tej kwestii jest czysto deklaratywna i nie przynosi żadnych konkretnych skutków. Powiedział także, jak prezydent Andrzej Duda ocenia to, co dzieje się wokół mediów.
We wtorek Sejm przyjął uchwałę dotyczącą przywrócenia ładu prawnego oraz bezstronności i rzetelności mediów publicznych oraz PAP. Inicjatywa ta wyszła od grupy posłów KO, Polski 2050-TD, Lewicy, PSL-TD. W uchwale napisano m.in., że Sejm wzywa Skarb Państwa reprezentowany przez organ właścicielski spółek publicznej radiofonii i telewizji oraz PAP do podjęcia działań naprawczych.
Sejm zobowiązał się również do natychmiastowego rozpoczęcia prac legislacyjnych mających na celu przywrócenie stanu zgodnego z konstytucją. W głosowaniu nie uczestniczyło ponad 100 posłów Prawa i Sprawiedliwości, którzy udali się do siedziby TVP na Woronicza 17. Politycy PiS, zgodnie z zapowiedzią lidera formacji Jarosława Kaczyńskiego, mają tam pełnić dyżury po 10 osób.
Mastalerek zapytany w środę w Radiowej Jedynce, jak prezydent Andrzej Duda ocenia to, co dzieje się wokół mediów, odparł: "Prezydent od razu zareagował, gdy pojawiła się ta uchwała, ponieważ nie ma ona żadnych skutków prawnych".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Potężna erupcja wulkanu na Islandii. Nagrania zapierają dech
Mastalerek dodał, że Andrzej Duda w liście do marszałka Sejmu Szymona Hołowni przypomniał, że jeżeli nowa większość parlamentarna chce wprowadzić zmiany w mediach publicznych, musi to zrobić zgodnie z prawem. Prezydent napisał do marszałka: "Nie kwestionując prawa do wprowadzania zmian przez większość parlamentarną, należy podkreślić, że cel polityczny nie może stanowić usprawiedliwienia dla łamania czy obchodzenia konstytucyjnych i ustawowych uregulowań".
Mastalerek zaznaczył, że obecna władza ma dwie opcje: albo zmienić ustawę, albo poczekać na koniec kadencji Rady Mediów Narodowych. Przypomniał, że premier Donald Tusk, podczas zaprzysiężenia w Pałacu Prezydenckim, zapewniał, że jego rząd będzie przestrzegał konstytucji i ustaw. Jednak, jak zauważył Mastalerek, w przypadku mediów publicznych, ambicje są inne.
Pytany o zapowiedź, że politycy PiS będą dyżurować w TVP, Mastalerek odparł, że nie jest od tego, by oceniać parlamentarzystów. - Mają do tego prawo i pamiętając, co wydarzyło się w redakcji "Wprost" po aferze taśmowej, rozumiem ich. Natomiast prezydent ma swoją agendę, prezydent będzie czuwał nad przestrzeganiem konstytucji – zaznaczył.
Czytaj także: